Naczelny myśli, że...
„Uważajcie, abyście się wzajemnie nie zjedli” – o wolności chrześcijańskiej

 

Słowa przytoczone w tytule pochodzą z…listu Pawła Apostoła do Galacjan (Ga 5,15), gdzie Apostoł snuje swoje przemyślenia wokół wolności, którą obdarował ludzi Bóg w osobie Jezusa Chrystusa. Gdyby na wolność spróbować spojrzeć w szerszym kontekście historii kultury i cywilizacji w której przyszło nam żyć, widać czytelnie, że powstanie i rozwój chrześcijaństwa przyniosło przesłanie o wolności. I że choćby refleksja autorów Nowego Testamentu, szczególnie Pawła Apostoła, zwracała uwagę na wolność nie tylko w aspekcie wyzwolenia z niewoli okupanta, tyrana, prześladowcy, ale i na przestrzeń wewnętrznej wolności człowieka. Co więcej, na związek wolności z miłością i tym, co dzisiaj nazywamy odpowiedzialnością.

 

W powszechnym odczuciu wolność stanowi najważniejszy warunek bycia człowiekiem i szczególnie, gdy bywa zagrożona lub jej brak, pojawia się pytanie o jej istotę i sens. Historia ludzkości pokazuje, że ludzie potrafią na jej szali położyć wartość największą jaką jest życie. I że można doświadczać bólu, cierpienia, bezdomności, nędzy, a jednak mieć w sobie wewnętrzną wolność. Można też opływać w dostatki i tzw. wolności obywatelskie, a być wewnętrznie zniewolonym. Historia pierwszych wieków chrześcijaństwa jest bardzo czytelnym znakiem tych ludzkich zmagań o wolność.

 

Kiedy myślimy o wolności w kategoriach wspólnoty, narodu, ojczyzny, pojawia się najpierw słowo-rzeczywistość zwana NIEPODLEGŁOŚCIĄ. Pierwszy i podstawowy warunek bycia wolnymi, to bycie niepodległym czyli bycie podmiotem a nie przedmiotem w czyiś rękach. Niepodległość to zdolność samostanowienia, posiadanie nikomu nie podległych warunków istnienia, myślenia i działania. Taki stan nie oznacza jednak wolności w pełni. Trafnie określił to jeden z pisarzy starochrześcijańskich : „Nie wystarczy wyjść z Egiptu, trzeba jeszcze wejść do Ziemi Obiecanej”, a współczesny nam czeski teolog – ks. Tomasz Halik dopowie: „Wyzwoleni lecz jeszcze nie wolni”. Nie wystarczy być „wolnym od”,trzeba być „wolnym do”. Dwa oblicza wolności niczym awers i rewers. I w takiej perspektywie widać geniusz chrześcijańskiej wolności, który opiera się na świadectwach dwóch wybitnych postaci -Pawła Apostoła i…dr Marcina Lutra. Wskazywali oni na fakt, iż najgłębszym przesłaniem Ewangelii jest wolność, która nie jest swawolą, anarchią, ale budowaniem pewnych wartości. Nie istnieje też prawdziwa wolność bez odpowiedzialności. Lutrowe pytanie o wolność zostało postawione inaczej niż w filozofii. Nie chodziło bowiem o to „od czego człowiek może być wolnym”, ale o to „KTO CZYNI CZŁOWIEKA WOLNYM”. Warto zwrócić uwagę i na to, że chrześcijańskie pojmowanie wolności zakłada jedność ludzkiej egzystencji, nie dzieli człowieka na duszę i ciało czyli „wolność duszy” i „wolność ciała” lub wolność woli. Cały człowiek wierzy, cały człowiek jest usprawiedliwiony, cały człowiek wreszcie kocha.

Dla Marcina Lutra chrześcijańska wolność stanowiła sam rdzeń chrześcijaństwa. Stąd wcześnie ( lata 1519 – 1520) zrodziły się pisma programowe o wolności: O wolności chrześcijanina, O niewoli babilońskiej Kościoła oraz Do szlachty chrześcijańskiej narodu niemieckiego. Problematyka chrześcijańskiej wolności stała się jednym z pierwszych wielkich tematów teologicznych XVI wieku niemal w całej ówczesnej Europie. Wolność dla Reformatora była przede wszystkim wyzwoleniem od obciążenia grzechem i od ciężaru samego siebie: „Mówimy o wolności przed Bogiem; z Bogiem, który ogłasza nas wolnymi od grzechu, o wolności, która przezwycięża”.

Najsłynniejszą i najczęściej chyba cytowaną tezę dr Lutra o wolności stanowią słowa: „Chrześcijanin jest wolnym panem względem wszystkiego (wszystkich spraw) i nikomu niepodległym. Chrześcijanin jest najbardziej uległym sługą wszystkich (spraw) i każdemu podległym”. Luter uważał, że chrześcijanin jest całkowicie wolny od wszelkich zewnętrznych przykazań, obyczajów, pobożności, kościelnych przepisów czy ludzkich roszczeń… Taka postawa wyrasta z tego, że człowiek jest Bożym dzieckiem, które ma wolność do aktywnego działania na rzecz drugiego człowieka. Stąd słowa a uległości, podległości innym, służebnością wobec wszystkich, które to postawy nie mają głębszego sensu i podstawy bez miłości. Paweł Apostoł w liście do Galacjan napisał, że „wiara działa przez miłość” (Ga 5,6). Chrześcijanin to człowiek wolny, aktywny, podejmujący problemy i wyzwania otaczającego świata w myśl Lutrowej formuły: „wiara jest czynna w miłości” (fides per charitatem efficax). Luter w pewnym miejscu zauważył, że wolność jest pewnego rodzaju solidarnością z drugim człowiekiem (a wydaje się nam często, że słowo 'solidarność’ to dopiero XX wiek..!), nawiązując nieustannie do Pawła Apostoła „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełniajcie prawo Chrystusa”(Ga 6,2). Na marginesie warto zauważyć, że powyższe słowa Apostoła Pawła stały się pierwotną zasadą „Etyki Solidarności” księdza Józefa Tischnera, zaś Dietrich Bonhoeffer w swoich listach z więzienia pisał: „Być chrześcijaninem to być człowiekiem solidarnie”.

Bycie człowiekiem wolnym, szczególnie po latach doświadczeń totalitarnego zniewolenia nie jest w tym kontekście czymś łatwym, stąd stwierdzenie o „nieszczęsnym darze wolności”. Począwszy od sytuacji nagłego znalezienia się na życiowym straganie, gdzie do wyboru pojawiło się mnóstwo dóbr i niełatwo podjąć właściwy wybór. Dochodzi do tego świadomość, że każdy wybór jednej drogi kładzie się cieniem na inną nie wybraną..Jeśli jednak nie zapomnimy o kategorii miłości, ów dar może być twórczym i pięknym, a człowiecze drogi – drogami wolności. Chrześcijańska wolność, aktywna, czynna w miłości nie jest jednak abstrakcyjnym pojęciem, nie mającym odzwierciedlania w rzeczywistości. Już Paweł Apostoł wskazał na konkretne ludzkie postawy, jako dobre lub złe owoce wolności. Złe owoce, które mają swoje źródło „w ciele” to: „cudzołóstwo, nierząd, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, niezgoda, zawiść, gniew, spory, kłótnie, zazdrość, zabójstwa, pijaństwo” (Ga 5,19-21). Owoce dobre, mające swe źródło 'w duchu” to: „Miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara, łagodność, powściągliwość” (Ga 5 22-23). Bardzo konkretny „katalog” wartości i antywartości. By rodzić dobre owoce nie wystarczy być niepodległym, niezależnym. By rodzić dobre owoce trzeba być aktywnym w miłości, która „cierpliwa i łaskawa jest”. Wolny chrześcijanin dobrze wie, że to nie tylko pozytywne emocje, wyuczone zachowania i gesty, najpiękniejsza nawet życiowa oprawa, ale uznanie tych wartości za swoje może dać dobre owoce. Jest jeszcze jeden istotny wymiar – dobrych owoców nikt i nic nie może człowiekowi odebrać, czy zakazać. Nawet najwięksi tyrani i prześladowcy nie mają mocy, by wolnemu człowiekowi odebrać miłość, cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiarę, łagodność czy powściągliwość. Mogą odebrać nawet życie, ale jego dobre owoce nie są w ich zasięgu. Ktoś powiedział, że w doświadczeniach tyranii jest jeszcze jedna wartość, która jest absolutną siłą człowieka i jego zwycięstwem. To wierność. Sobie, Drugiemu, Bogu, jakkolwiek się do Niego zwracamy.

 

Paweł Łukasz Nowakowski

Zdjęcia Autora.


Autor: dev