Refleksyjnie
Pamiętajcie o ogrodach…


… że to już zbyt oczywisty i zapożyczony tytuł ? Zapożyczony – tak, z popularnego przed laty songu Jonasza Kofty. A czy oczywisty – na pewno nie. Wystarczy się rozejrzeć i dostrzec, jaki jest rzeczywisty stosunek znacznej części człowieczej populacji do otaczających nas obszarów zieleni.

Jonasz Kofta śpiewał:
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton.

Tłukły mi się po głowie te strofy, gdy wracałam pięknego, pielęgnowanego czule ogrodu znajomych, a w pamięci miałam niedawne wypady spacerowe do lasów, z których wracałam z bólem. Bo zaśmiecone okrutnie. (O! Właśnie TVN – 18.08.2011 – donosi o kolejnych wyczynach dotąd bezkarnych śmieciarzy … wanna w lesie, drzwi od lodówki, części komputera, 200 martwych kurczaków… Na obrazie minitorowanego obszaru widać kolejny luksusowy samochód. Jego kierowca otwiera bagażnik i pod samą tablicą „Zakaz wyrzucania śmieci”, wyrzuca swoje worki. Jest już zidentyfikowany. Czeka go 500 złotowy mandat. Komentator mówi: „Wielki brat, na śmieciarzy bat. Oby!).
Podobnie, kiedy zmierzałam do domu obok jakiegoś strzępu już trawnika. Bo też zaśmiecony, i zadeptany.
A do tego, przygotowując się do kolejnej podróży, sięgnęłam po wydaną przed pięcioma laty książkę byłego dyrektora Ogrodu Botanicznego w Poznaniu, Karola Węglarskiego i jego żony Jolanty „Rośliny dalekiej Azji, szkice etnobotaniczne” (dodam, że książka ta otrzymała wtedy, w 2006, nagrodę jako najlepsza książka naukowa roku w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez Wydawnictwo Naukowe UAM).
Książka jest przewodnikiem botanicznym po fascynującym świecie roślin obszaru południowej Azji. Jest efektem ponad dwudziestoletnich dociekań przyrodniczych oraz licznych wypraw autorów publikacji do tego niezwykłego, bajecznego zakątka kuli ziemskiej.
Czytam więc o Pulai czarcie, którego nasiona zawierają halucynogenne alkaloidy, ale które to
drzewo niezmiernie cenione jest w medycynie dzięki szeroko stosowanej w leczeniu schorzeń dermatologicznych, również poparzeń, jego żywicy. O krzewie Holarena omszona – roślinie od wieków używanej w leczeniu czerwonki bakteryjnej. I m.in., o drzewie Figowiec zieleniejący. Dowiaduję się, że jest on powszechnie uprawiany w Azji jako szybko rosnące,
ozdobne drzewo cieniujące. Drzewo spotykane zwłaszcza w otulinach parków i w pasach zieleni ekranizującej jako gatunek zalecany do nasadzeń na terenach o dużym zanieczyszczeniu powietrza. Do tego znowu – w medycynie zaleca się spożywanie młodych pędów tego Figowca w przypadku zagrożenia szkorbutem.
Uświadamiam sobie, jak wiele z tych roślin (w książce pomieszczono barwne fotografie 241 gatunków pogrupowanych w rozdziałach: rośliny w krajobrazie naturalnym, zieleń miast i rośliny dekoracyjne oraz rośliny użyteczne), towarzyszy człowiekowi na co dzień. Stosowane
są jako przyprawy, używki, składniki lekarstw, stanowią uzupełnienie diety. Buduje się z nich domy i inne obiekty. Mają one również doniosłe znaczenie religijne – czytam w książce Jolanty i Karola Węglarskich – a nawet kulturotwórcze w różnych społeczeństwach i grupach wyznaniowych. Należy pamiętać, że to region świata, w którym przez ponad 4 tysiące lat przetrwały struktury wyznaniowe i społeczne, utrzymujące się mimo licznych klęsk żywiołowych , najazdów, zwłaszcza – zbrodniczej kolonizacji i brutalnych prześladowań religijnych. W religii tego obszaru, szczególnie w buddyźmie i hinduiźmie, ochrona i oddawanie czci lasom jest głęboko zakorzenioną tradycją.
Chociaż i tu następują zmagania ze skutkami cywilizacyjnej dehumanizacji, szerszego, perspektywicznego myslenia. Odnajduję między stronnicami książki, wsunięty tu najwyraźniej kilka lat temu wycinek prasowy:
„Pogoda mści się na Chińczykach, bo wycięli lasy
Tak się dzieje, gdy ludzie nie szanują matki ziemi.
W Chinach wycinano znaczne połacie lasów i teraz ludzie w wielkich miastach muszą stawiać czoło piaskowym burzom. Takie burze bardzo często nawiedzają np. Pekin. Przez to ludzie chodzą tam w maskach. Drobny piasek powoduje bowiem choroby płuc.”

Ot, co – natura, zgodnie z przysłowiem – odpłaca się pięknym za nadobne.
Wyjątkowo wymownie autorzy opracowania „Rośliny dalekiej Azji” opatrzyli swoją książkę mottem, swoistym orzeczeniem Jonathana Swifta (1662-1745):
„W Ogrodzie ludzkość się zagubiła
i w Ogrodzie musi się odnaleźć”.
Jakby nie było naznaczeni jesteśmy biblijnym Drzewem Życia.
Rajskim drzewem, którego owoce darzyły nieśmiertelnością.
Typ drzewa życia (lub pokrewnego świętego drzewa) – odnajduję inernetowe rozszerzenie pojęcia – występuje w wielu starożytnych mitologiach. Także w świętych księgach wielkich monoteistycznych religii: judaizmu ( Drzewo życia jest centralnym diagramem kabały – mistycznej interpretacji Tory. – dop. GB) i chrześcijaństwa. Według narracji Księgi Rodzaju, drzewo życia rosło w środku rajskiego ogrodu Eden, w którym Bóg umieścił Adama i Ewę – parę pierwszych ludzi. Gdy szatan skusił Ewę i Adama do zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła, czym złamali Boski zakaz, Bóg w obawie by pierwsi ludzie nie zjedli owocu z drzewa życia i nie stali się nieśmiertelni, wygnał ich z Edenu. Drogi do Edenu i drzewa życia strzegły od tej pory cheruby i wirujący ognisty miecz. W relacji biblijnej drzewo życia pojawia się powtórnie w księdze Apokalipsy, kiedy po ponownym stworzeniu wszechświata nastanie rajska rzeczywistość: „Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców – wydające swój owoc każdego miesiąca – a liście drzewa [służą] do leczenia narodów” (Ap 22, 2).

Nie, nie jestem mistykiem. Jestem realistką, nie pozbawioną wrażliwości i poczucia, że świat jest piękny. Niestety, w tym świecie najbardziej zawodzi człowiek. Sam siebie wygania z Raju.

Zamykam książkę. Szukam płyty. Odnajduję tę, na której śpiewa Jan Pietrzak:
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście.

Grażyna Banaszkiewicz
Zdjęcia: Joanna M. Nowakowska

Jolanta i Karol Węglarscy
Rośliny dalekiej Azji
(szkice etnobotaniczne)
Bogucki Wydawnictwo Naukowe
Poznań 2006


Autor: naturalnie