Społeczeństwo
Jak żyć, by być szczęśliwym?

Wszyscy szukamy odpowiedzi na to pytanie. Warto jej szukać, bo warto być szczęśliwym. Szczęśliwym wiedzie się lepiej, lepiej układają się im relacje z innymi ludźmi, są zdrowsi, zazwyczaj dłużej żyją, więcej zarabiają, z sukcesem realizują się zawodowo na rynku pracy.

Szczęśliwym nie tylko chce się bardziej, ale także więcej mogą, ponieważ szerzej patrzą, mądrzej myślą i mają lepszy kontakt ze swoim ciałem. (Czapiński)

Na obecnym etapie badań nad szczęściem uważa się, że szczęście w 50 % zależne jest on warunków środowiskowych i genetycznych a drugie 50 % jest w naszych rękach. Czyli jest o co zabiegać. Należy przy tym zaznaczyć, że zdania na temat tego czym jest szczęście są bardzo podzielone. Są tacy psycholodzy, którzy uważają, że jesteśmy na tyle szczęśliwi na ile pomyślne jest nasze życie. Że im więcej mamy zaspokojonych potrzeb, tym bardziej jesteśmy szczęśliwsi. Inni uważają, że szczęście jest względne i zależy od bieżącego kontekstu doświadczenia, wyobrażenia, nastroju, oczekiwania itp.. Że najważniejszymi kryteriami oceny życia są: aspiracje (czego bym chciała/chciał), relacje z innymi ludźmi, własna przeszłość, oczekiwania (czego się spodziewałam/spodziewałem). Często odpowiedzi na to czy jesteśmy szczęśliwi szukamy we własnych nastrojach. A te, jak wiadomo, są zmienne. Toteż i poczucie szczęścia jest zmienne.

Na szczególną uwagę zasługują teorie szczęścia mówiące, że z upływem czasu ludzie adaptują się do zarówno dobrych jak i złych rzeczy i to sprawia, że warunki w jakich się na dłużej znaleźli przestają wpływać na ich dobrostan psychiczny. Zdają się to potwierdzać doświadczenia ludzi, którzy potrafili być szczęśliwi w warunkach wojennych opresji. Czy też teorie zakładające, że istotą człowieka jest zdolność nadawania sensu doświadczeniom własnym i innych ludzi. Mówiące, że szczęście jest możliwe wtedy, kiedy żyjemy według zasad własnego Ja.

Z kolei teoria autentycznego szczęścia kładzie nacisk na rozróżnienie pomiędzy przyjemnościami a gratyfikacjami. Przyjemności są chwilowe, można je czerpać ze złamania rutyny, smakowania nowości i bezmyślnego chłonięcia wrażeń. Natomiast gratyfikacje są bardziej trwałe, wynikające z oddania się bez reszty temu, co się robi, zaangażowania ujawniającego mocne strony i cnoty człowieka. Zdaniem przedstawicieli tak rozumianego szczęścia istnieje sześć kardynalnych , uniwersalnych cnót : mądrość i wiedza, odwaga, miłość i humanitaryzm, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, duchowość i transcendencja. Nie ma nic złego w poszukiwaniu przyjemności byleby nie kosztem gratyfikacji i sensu działań. A dobre życie to życie pełne, czyli takie, które łączy przyjemność, gratyfikacje i sens.

Jedną z popularniejszych jest cebulowa teoria szczęścia Janusza Czapińskiego. Zgodnie z którą istnieją trzy warstwy czy poziomy dobrostanu psychicznego. Poziom najgłębszy i zdeterminowany genetycznie, nie zawsze i nie w pełni subiektywnie doświadczany to wola życia, odpowiednik potencjalnego poziomu szczęścia. Poziom środkowy to dobrostan subiektywny. Subiektywnie doświadczana wartość własnego życia, na które składają się: zaspokojenie potrzeb, ocena własnego życia, poczucie sensu życia, bilans emocjonalny. Najbardziej zewnętrzna warstwa cebuli to satysfakcje cząstkowe – bieżące doświadczenia emocjonalne odnoszące się do konkretnych aspektów życia: mieszkania, zarobków, rodziny, przyjemności.

Jak widać odpowiedź na pytanie o drogę do szczęścia zależeć będzie od tego, co nazwiemy szczęściem. Dodatkowo rzecz komplikuje się za sprawą różnorakich mitów na temat szczęścia:

Mit pierwszy – wbrew potocznym mniemaniom, młodość nie jest okresem najbardziej szczęśliwym, często najszczęśliwsi są najstarsi.

Mit drugi – choć zawistni nieszczęśliwi głoszą, że szczęście ogłupia, w istocie szczęśliwi są bardziej skuteczni, a przekonanie o możliwości odniesienia sukcesu działa jak samospełniające się proroctwo.

Mit trzeci – nieszczęśliwe zdarzenia, paraliż, utrata wzroku, nie uniemożliwiają szczęścia. Czas leczy wszelkie rany, a wola życia wraca po każdym niepowodzeniu.

Mit czwarty – pieniądze! Pieniądze dają szczęście tylko biednym, którym umożliwiają zaspokojenie podstawowych, wcześniej niezaspokojonych potrzeb życiowych. Po ich zaspokojeniu dalszy wzrost zamożności nie ma wpływu na poziom szczęścia.

Mit piąty – posiadanie dzieci. Badania wskazują, że rodzice odczuwają szczęście, gdy dzieci opuszczają dom i kończą się kłopoty związane z ich wychowywaniem.

Mimo różnorodności teorii, mitów można podać kilka rad i wskazówek odpowiadających na pytanie – Jak żyć, by być szczęśliwym?

Należy mieć przyjaciół. Nie chcieć zbyt wiele, wyzwolić się z kultu młodości, cieszyć się pięknem. Nie dbać o sławę. Wyzbyć się pożądliwości. Nie mieć pretensji do świata. Mierzyć siebie swoją własną miarą. Zrozumieć swój świat. Nie pouczać. Iść na kompromisy ze sobą i światem. Godzić się na miernotę życia. Nie wierzyć w sprawiedliwość świata. Z zasady ufać ludziom. Nie skarżyć się na życie. Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu.

Tylko tyle i aż tyle!

 

dr Jadwiga Kwiek

psycholog, psychoterapeuta

Część II. Skrót wykładu i dyskusji moderowanej kończącej cykl 12 spotkań wsparcia psychologicznego dla rodziców i opiekunów osób z niepełnosprawnościami organizowanych przez Tarnowskie Stowarzyszenie TARSON.

Więcej na: www.tarson.pl


Autor: naturalnie