Dla elit
Zakład z Aniołem

 

Przyznaję – rzadko czytam powieści. Bo trochę już pożyłam na tym „najlepszym ze światów”, i tak z autopsji, jak i z przekazów osób, które uznały, że warto coś mi powierzyć, znam ileś życiowych historii (często wręcz proszących się dokumentalnego, czy fabularyzowanego zapisu). Unikam więc zbeletryzowanego o życiu opowiadania. Szkoda mi czasu na owe powieściowe narracje. Wolę książkę dokument (dzienniki, listy) i książkę, która jeszcze czegoś mnie uczy, objaśnia świat.

Ale bywa, że w rękę wpada coś, co zaintryguje. Tak stało się z powieścią Zofii Mossakowskiej* „Dziesięć kroków od Calehm”. Zaintrygowało mnie Calehm, zwłaszcza, że okładka wiodła ku jakiejś starożytności… Opis miasta na okładce zawiera zaś taki rys: „…bogate, potężne, zatrważająco piękne – pogardza światem, stoi ponad prawami i religią. Wypełnia posłannictwo i nieprzerwanie buduje swą wieżę Babel w autorskiej wersji będącej odwrotnością mitu…” Nie ma zatem co szukać Calehm na jakichkolwiek mapach. Trzeba go szukać w sobie, swojej historycznej wiedzy i swojej wyobraźni, przede wszystkim jednak w … swoim człowieczeństwie. Nie przypadkowo bowiem rozdziały książki, te „dziesięć kroków od…”, są krokami, rozdziałami z odniesieniem do Dziesięciu Przykazań.

ARLENA: I … BOGI CUDZE

ARLENA: II … PANA TWEGO NADAREMNO

ARLENA: III … DZIEŃ ŚWIĘCIĆ

I tak dalej. Z tym, że dalej pojawia się DAGMAR. Rozdziały i Dekalog dziejąc między siebie, powtarzając np. V … NIE ZABIJAJ.

Arlena jest kochanką przywódcy. Dusi się wśród wyszukanych swobód nowego Babilonu. Ale jej odejściu sprzeciwia się Anioł Stróż. – Udowodnij mi, że wszystko, czego strzegę, nie ma sensu, pokaż mi to krok po kroku… – mówi Anioł i wszczyna z Arleną grę o … czystość duszy ? Ta rozgrywka wymaga czyjegoś wsparcia. Podejmuję więc grę i Dagmar. Jest spoza miasta, nie obarczona jego tajemnicami. Jest religijna.

Kobiety grają żetonami wspomnień.

Rozmawiają o narodzinach i umieraniu, poszukiwaniu sensu życia, o błędach, objawieniach stających się katastrofami, o przypadkach zmieniających najświętsze nawet postanowienia.

W połowie dyskursu mijają się (wspomniane nakładanie się rozdziałów!), przekazując sobie wygrane i przegrane. Za wszystkim stoi – pamiętajmy – Anioł, jako że gra idzie o dusze. W rozdziale VI odzywa się słowami: – Cała Biblioteka poświęcona jest analizom tego, co jest dobre i niedobre w Calhem […] – Oraz ideom, dzięki którym może stać się lepsze.

Czy staje się lepsze, czy możemy stać się lepsi ? – Trzeba przeczytać Zofii Mossakowskiej „zakład z Aniołem”. Książkę czyta się wartko, mimo że też, jeżeli zdecydujemy się na jej lekturę, bierzemy udział w spisanej grze i że nie opuszcza nas motto książki, żartobliwe, przewrotne, zastanawiające. Oto ono:

– Jak się miewasz? – pyta starsza planeta młodszą przy okazji spotkania na orbicie.

– Wszystko u ciebie w porządku?

  • Niestety nie. Mam homo sapiens – wzdycha młodsza.

  • Och, nie martw się – odpowiada starsza planeta. – To minie.

Grażyna Banaszkiewicz

*Zofia Mossakowska – autorka powieści „Tęsknoty wasze bez granic”, „że cię nie opuszczę aż do śmierci”, „Portrety na porcelanie”, „Ich dwoje i Julia”, a także bajek dla dzieci i opowiadań publikowanych w różnych zbiorach wydawniczych.


Autor: naturalnie