W jaki sposób nieistniejące już, zniszczone przez nazistów obiekty żydowskiej architektury sakralnej zainspirowały amerykańskiego klasyka współczesnego malarstwa ?
Na to pytanie odpowiada obecna w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN wystawa 38 prac z lat 70. autorstwa Franka Stelli – ur. 12.05.1936 w Malden, USA malarza i grafika nazywanego pionierem ekspresjonizmu abstrakcyjnego, czyli geometrycznego, wyrazistego stylu w sztuce. Od początku lat 60. eksperymentował również z kształtem płócien. Jego prace wpisują się zatem i w nurt Hard-edge painting.
Cykl pokazywany w POLIN nazywał „Polskie miasteczka” („Polish Village Series”). Stworzył go pod wpływem książki, która przypadkiem wpadła mu w ręce a okazała się punktem zwrotnym w jego twórczych poszukiwaniach: „Wooden Sunagogues” polskich architektów, Marii i Kazimierza Piechotków.
Cykl stanowią wielkoformatowe obrazy, modele reliefów z drewna i tektury wraz z przygotowawczymi rysunkami, szkicami.
Cała prezentacja dzieli się na pięć grup, hasłowo oznaczonych tytułami finałowych obrazów: Olkienniki, Łunna Wola, Bogoria, Odelsk, Lanckorona.
Wszystkie odpowiadają konkretnym miejscowościom i znajdującym się w nich kiedyś bóżnicom.
W tym momencie odchodzę od samej wystawy, by opisać pojęcie i skrótowo historię polskich synagog.
Sama nazwa, polskie słowo: synagoga – jest odpowiednikiem hebrajskich nazw: Bejt Kneset, a więc: dom zgromadzenia, miejsce spotkań w celu odprawiania obrzędów religijnych, ale też Bejt Midrasz: dom nauki, szkoła, miejsce studiowania Tory i Talmudu.
Wreszcie i: Bejt Tefila – jako określenie domu modlitwy.
W języku jidysz to – szul (szkoła) i dawnszul (szkoła modlitwy). W przypadku judaizmu reformowanego – sinagoge.
W synagodze nie składa się ofiar, nie oddaje czci obrazom ani jakimkolwiek posągom, bóstwom. Nie jest ona świątynią w pojęciu chrześcijańskim. Jest przede wszystkim miejscem modlitwy odbywającej się w niej z okazji szabatu i żydowskich świąt.
W Polsce w powszechnym nazewnictwie pojawiało się określenie bożnica lub bóżnica, czyli miejsce poświęcone Bogu, dom modlitwy, religijna szkoła żydowska. Znacznie rzadziej używano również określenia: tempel, odnoszącego się do synagog judaizmu reformowanego.
Pierwsze synagogi w ogóle powstały – jak przypuszczają historycy – w czasie wygnania babilońskiego w VI w. p.n.e. Pewne natomiast jest, że istniały w starożytnym Izraelu, przed zburzeniem przez Rzymian w roku 70 n.e. najważniejszej w judaizmie drugiej Świątyni Jerozolimskiej.
Polskie synagogi datuje się na wiek XIV. Za najstarszą z bożnic uważa się Synagogę Starą w Krakowie, która uległa zniszczeniu w pożarze Kazimierza w 1557 r. i została później odbudowana.
Od końca XVII wieku, oprócz murowanych, wznoszone były w naszym krajobrazie synagogi drewniane o cechach polskiego budownictwa drewnianego, a wiec z mansardowymi dachami, z gankami, z podcieniami.
Według tradycji symbolika i rozplanowanie synagog wywodzi się z założeń Świątyni w Jerozolimie, z której pozostał do dziś jedynie fragment zwany „Ścianą Płaczu„.
Najważniejszym elementem każdej synagogi są zwoje Tory – pergaminu z zapisanymi pierwszymi pięcioma księgami Biblii, przechowywane w „świętej skrzyni” – Aron ha-kodesz, wbudowanej we wschodnią ścianę synagogi, zwróconą ku Jerozolimie i miejscu II Świątyni Jerozolimskiej.
Synagogi często były też siedzibą gminy żydowskiej. W dawnej Polsce mieściły w nich różne urzędy gminne jak: kancelarie, archiwa, pomieszczenia sądów rabinackich, skarbiec, a bywało, że i koszerna stołówka, czy schronisko z noclegownią.
Owe drewniane synagogi opisane przez małżeństwo architektów Marię i Kazimierza Piechotków, jak wyżej wspomniałam, stały się inspiracją dla artystycznych działań Franka Stelli, natomiast twórcom wystawy nasunęły pomysł, by do ekspozycji prac artysty dodać przedwojenne zdjęcia polskich synagog, ich inwentaryzacyjne pomiarowe, rysunki pochodzące z Zakładu Architektury Polskiej Politechniki Warszawskiej.
W tę narrację wpleciona została też opowieść o badawczej pracy małżeństwa Piechotków zaangażowanych po wojnie w odbudowę Warszawy i z pasją prowadzących unikatowe , dociekliwe działania, w wyniku których powstała przywoływana książka, przetłumaczona i na język angielski.
Dodatkowo, w aneksie ekspozycji znalazły się projekty polskich artystów – Jana Mioduszewskiego oraz duetu: Katarzyna Kijek i Przemysława Adamski – odwołujące się do wybranych dzieł Franka Stelli.
Obrazowo pokazują, jak można przetransformować elementy realnej architektury (wprawiając je np. w ruch) na geometryczne kompozycje.
Wystawa jawi się zatem jako obszar symbolicznych, intrygujących znaków twórcy prac artystycznych. Jest równocześnie detaliczną dokumentacją sentymentalnego obrazu czasu, gdy obecność w Polsce synagog była powszechna i oczywista. Koreluje z tym, co znajduje się w stałej ekspozycji Muzeum, z odtworzeniem malowniczej synagogi z Gwoźdźca włącznie.
Widz ma zatem okazję przekonać się o żywotności kultury Żydów polskich, inspirującej nawet wówczas, gdy jej materialne świadectwa przestały istnieć.
Grażyna Banaszkiewicz
(zdjęcia autorki i materiały prasowe)
„Frank Stella i synagogi dawnej Polski”
Muzeum POLIN w Warszawie
9 lutego – 20 czerwca 2016 roku.
KURATOR I AUTOR KONCEPCJI WYSTAWY
Artur Tanikowski
AUTOR PIERWOTNEJ KONCEPCJI WYSTAWY
Clifford Chanin
KURATOR ORGANIZACYJNY
Ewa Witkowska
PROJEKT SCENOGRAFICZNY
Jan Strumiłło
IDENTYFIKACJA WIZUALNA WYSTAWY
Piotr Młodożeniec
PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD KATALOGU WYSTAWY
Marcin Władyka / studio headmade
REALIZACJA WYSTAWY
IKG / Aleksander Sieklicki
PROJEKTY ARTYSTYCZNE TOWARZYSZĄCE
WYSTAWIE
Jan Mioduszewski; Katarzyna Kijek / Przemysław Adamski
Autor: naturalnie