Dla elit
Starożytność w Muzeum…

 

 

 

 

 

 

Obyta z literaturą profesorów Aleksandra Krawczuka, Zygmunta Kubiaka, Henryka Samsonowicza, oczywiście Roberta Graves’a ( i innych autorów barwnie opisujących obszary Starożytności), po – swego czasu pewnym porażeniu kulturowym w Muzeum w Kairze, po licznych podróżach do miejsc zastygłych w czasie… kiedy dostałam zaproszenie z Muzeum Narodowego w Poznaniu na otwarcie Galerii Starożytności zareagowałam w oczywisty sposób: powędrowałam do piwnic starego gmachu Muzeum, żeby tej namiastki Starożytności doznać.
Przed tym jeszcze raz otworzyłam żółknące na moich półkach książki: „Starożytność odległa i bliska”, „Poczet Cesarzy Rzymskich”, „Narodziny Średniowiecznej Europy”, czyli tej po Starożytności właśnie, no i moją ulubioną – „Mitologia Greków i rzymian”. W niej to prof. Zygmunt Kubiak zapisał:
„POLUDNIE I PÓŁNOC – Jeśli dziś wymieniamy te dwa pojęcia geograficzne , przeważnie mamy na myśli przeciwieństwo między bogatą Północą i uboższym od niej Południem. U początków naszej cywilizacji było odwrotnie: przeciw zamożnemu Południu szli z północy wygłodniali barbarzyńcy. Wśród związanych z tym procesem dramatycznych wydarzeń ukształtowała się niegdyś, głównie w ciągu drugiego tysiąclecia i pierwszych wieków pierwszego tysiąclecia przed Chr., kultura grecka, będąca inauguracją naszych europejskich dziejów.
Przed nią istniały e krajach Południa starsze kultury. Była kultura Egiptu oraz prastare tradycje wschodnie: w Azji Mniejszej, w Syrii, w Mezopotamii. […]”

Starożytność definiowana encyklopedycznie to okres w historii Bliskiego Wschodu, Europy i Afryki Północnej obejmujący dzieje tych regionów od powstania pierwszych cywilizacji do politycznego upadku cesarstwa zachodniorzymskiego w 476 roku.
Dokładne ramy czasowe tego okresu nie są ściśle określone. Tradycyjnie za początek starożytności uznaje się powstanie cywilizacji opartej na przekazie pisemnym, czyli schyłek IV tysiąclecia p.n.e.. Wówczas to Sumerowie zaczęli stosować pismo klinowe.
Dzieje wcześniejsze określa się terminem prehistoria.
Data zamykająca okres Starożytności związana jest z upadkiem bądź poważnymi przemianami cesarstwa rzymskiego. Najczęściej wymienia się rok 476, czyli koniec panowania ostatniego cesarza zachodniorzymskiego Romulusa Augustulusa. Chociaż wskazuje się także (pośród szeregu różnych dziejowych zdarzeń) m.in. rok 395, a wiec podział cesarstwa na dwie części po śmierci Teodozjusza I oraz początki arabskich podbojów przypadających na wiek VII.

Od 18 grudnia 2011 w Muzeum Narodowym w Poznaniu można podziwiać ekspozycję stałej Galerii Sztuki Starożytnej.
– To wydarzenie ogromnej rangi – mówił na konferencji prasowej dyrektor Muzeum prof. Wojciech Suchocki.
(Ekspozycja, jak wspomniałam, znalazła swoje miejsce w przyziemiu, któremu przywrócono pierwotny wygląd z początku XX wieku.)
– To – mówił dalej dyrektor Suchocki – spełnienie marzeń i długoletnich dążeń wielu dyrektorów. Wreszcie możemy oznajmić, że udało nam się zamknąć kompletowanie stałych galerii w naszym Muzeum. Do tej pory odbywały się jedynie cząstkowe, czasowe prezentacje zbiorów. W końcu stworzyliśmy i tę Galerię. A co przygotowaliśmy dla zwiedzających?
– Zabytki z różnych regionów i kultur świata starożytnego – odpowiadał Jan Szymkiewicz, autor koncepcji merytorycznej Galerii. Skompletowaliśmy małą panoramę kultur starożytnych. Małą, bo przecież nie możemy się równać ze zbiorami Luwru, British Museum czy Muzeum Narodowego w Warszawie. Jednak walory artystyczne powinny zrekompensować ilość. Z pewnością hitem jest pokaz rzymskiego portretu cesarskiego, prezentacja monet, greckie malarstwo wazowe oraz zabytki sztuki egipskiej.

Zabytki starożytności gromadzono w poznańskim muzeum od końca XIX wieku. Stała ich prezentacja postulowana była już w 1945 roku, w momencie powołania w Muzeum Działu Sztuki Starożytnej. Niestety, przez lata odbywały się jedynie cząstkowe, czasowe prezentacje. Zbiory więc w większości nie były eksponowane. Przez ostatnie ćwierć wieku przechodziły czasochłonne prace konserwatorskie.
Galeria liczy około tysiąca obiektów. Na kolekcję składają się również obiekty pożyczone z innych muzeów i kolekcji uniwersyteckich.
W pierwszej części wystawy znajdują się – relacjonuje Jan Szymkiewicz – nowożytne kopie rzeźb antycznych. W zamyśle to sposób na zarysowanie recepcji sztuki starożytnej w ostatnich wiekach. To swoisty prolog, przedsionek do właściwej ekspozycji. Dalej mamy oryginalne zabytki z obszaru Bliskiego Wschodu obejmującego Kartaginę, najpotężniejszą kolonię fenicką oraz Syrię i Palestynę, dalej zabytki ze starożytnego Egiptu. Są to obiekty związane z obrzędowością pogrzebową i bóstwami, wystrojem architektonicznym. Zwieńczeniem zbioru znad Nilu są zabytki z okresu koptyjskiego. Zwiedzający zapoznają się następnie kolejno z artefaktami starożytnej Grecji. Również terenów skolonizowanych: Cypru, Azji Mniejszej, Italii Południowej, następnie Rzymu, Bizancjum aż po sztukę prekolumbijską z Mezoameryki (z obszaru Ameryki Środkowej) i Wyżu Andyjskiego.

Uszczególniając tę relację dodam, że podziwiać, poznać możemy na przykład: egipskie stele grobowe, maski mumiowe – kobiety i mężczyzny, egipskie malarstwo naścienne – fragment głowy lamparta, z końca XIX dynastii (XIII/XII w. przed Chr.), greckie naczynia twarzowe, popiersie Artemidy Braurońskiej (kopia rzymska wg. Peryklesa pocz. II w.) czy rzymską kopię rzeźby hellenistycznej z I w. przed Chr. Wystawiony jest Tors Afrodyty wiążącej sandał. Fascynującą ekspozycję stanowią nadmieniane już tutaj rzymskie popiersia, w tym popiersie cesarzowej Liwii i cesarzowej Plotyny (ok. 130 r.). Na tyłach tych gablot do wglądu mamy monety, m.in.: macedońską Monetę Aleksandra III Wielkiego – drachma srebrna 336-323 p.n.e. Z Republiki Rzymskiej Monetę Gajusza Juliusza Cezara – denar srebrny, 49-48 r. p.n.e., a z Cesarstwa Rzymskiego np. Monetę Hadriana – denar srebrny, 119-124.
Przykuła moją uwagę figurka „Eros i Psyche” – Olbia I w., a z Etruri – zachwycająca ikona. Intrygujące jest naczynie z bóstwem ptasim, także Bóg deszczu – przypuszczalnie urna pogrzebowa z V w.
Dwa ostatnie obiekty pochodzą z Ameryki Prekolumbujskiej.
Nie sposób opisywać wszystkie eksponaty.
Nadto niezmiernie ciekawa, oryginalna jest i sama aranżacja ekspozycji, jej podświetlenia, opisy. Z uznaniem trzeba się odnieść do pracy zespołu młodych twórców z pracowni prof. Eugeniusza Matejki z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Warto także na tę kwestię zwrócić uwagę !

Zamykam wizytę w Galerii Sztuki Starożytnej wypisanymi z książki prof. Aleksandra Krawczuka „Starożytność odległa i bliska” wersami wiersza, którymi on podsumował swoje o tamtych czasach rozważania:

Przymuszonym uwagą, nie dalszy niż wczoraj
Wyda mi się tamten świat, choć twarze cezarów
Inne dziś na monetach. Ciągle trwa ten eon,
Lęk i pragnienie te same, oliwa i wino
I chleb oznaczają to samo. Również chwiejność rzeczy
Chciwej, jak niegdyś cudów. Nawet obyczaje,
Uczty weselne, lęki, płacze po umarłych
Różnią się tylko pozornie.

 

 

 

 

 

 

 

Grażyna Banaszkiewicz
(zdjęcia autorki)


Autor: naturalnie