Aktualności i nie tylko
Pytania do Historii, pytania do Teraźniejszości

Zawsze jest wiele pytań do przeszłości.

– Co by było, gdyby ?, Czy musiało być, jak było? Dlaczego nie reagowano?, Dlaczego za późno ?, Dlaczego byliśmy tacy, jacy byliśmy ?, Czy mogliśmy być inni ? …

Przybywa rozmaitych rocznic. Kolejne formacje dziejowe usiłują pisać, czy wręcz piszą swoją historię, ze swoimi bohaterami, nierzadko niestety wywoływanymi, niczym upiory przeszłości. Także niestety, historia podlega manipulacjom dla osiągania efektów bieżącej polityki. I to – znowu niestety – polityka niszczy ludzi i pamięć o ludziach.

Zawsze jest wiele pytań do teraźniejszości.

– Dlaczego jest, tak jak jest ? Czy może być inaczej ? Dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy? Czy mamy na naszą współczesność wpływ, czy od nas coś zależy ? Czy chcemy, żeby od nas zależało nasze jutro i jutro naszych potomków ?

Pytania trzeba sobie zadawać, trzeba uruchamiać myślenie i empatię. Bierność otępia, sprawia, że bezwolnie przesuwamy się w dziejach konkretnych zdarzeń, że podlegamy indoktrynacjom, przywoływanej już manipulacji, a potem … historia przechodzi po nas !

Do refleksji o historii i tym co tu i teraz w świecie, o skali napięć jakich od II wojny światowej praktycznie nie odnotowywano skłania wiele momentów, poczynając od ogólnego w świecie chaosu, a na naszym gruncie pociąganie za niewidzialne sznurki demonów prowadzące do destrukcji nie tylko instytucjonalnych, ale po prostu wynaturzania ludzi gubiących oparcie w przyjętych określonych zasadach, normach wartościowania, normach zachowań, odnajdujących się we – wzajemnym nieposzanowaniu, nadto w – przekopywaniu grobów …

W tym miejscu refleksja tylko pozornie nagle zmieniająca tok myśli: – Bywam na cmentarzach nie tylko wtedy, gdy odwiedzam groby osób bliskich, zaprzyjaźnionych, czy

znajomych. Także – zwłaszcza w podróżach – z ciekawości, bo historia i teraźniejszość cmentarzy bardzo dużo o danym miejscu mówi.
W Polsce ogarnia mnie refleksja, że tu lepiej być pochowanym w szczerym polu, niż na cmentarzu.
Grobem w szczerym polu zajmuje się miejscowa społeczność, w każdym bądź razie raczej go nie narusza.
Na cmentarzu, gdy już pochowanemu powymierają wszyscy mogący łożyć na jego mogiłę, albo jeszcze tu obecni popadną w kłopoty z utrzymaniem siebie przy życiu – takiego nieboszczyka usuwa się ze zbiorowej pamięci, grób zostaje przekopany. Najbardziej poraził mnie pod tym względem zabytkowy, przepiękny łódzki cmentarz miejski.
Na niemal co drugiej płycie kartka grożąca przekopaniem, usunięciem grobu  . 
Jest nas na tym globie więcej niż kiedykolwiek było. Po drugiej stronie jest jeszcze
ciaśniej. – Ale czy to ma znaczyć, że administracyjnie "nieopłacony nieboszczyk" ma być nieodwracalnie starty z  tablic pamięci ?

Dalej – na cmentarzach można buczeć i gwizdać. Można naruszać tzw. wieczny spokój w imię racji przez siebie ustanawianych.

Można naprawdę wiele w tym świecie, o którym już William Shakespeare pisał, że świat sam sobie wypiął się z objęć …

Spod jego pióra pochodzi i ten zapisz: – Jed­ na krop­ la zła nasącza ja­ dem całe nasze dob­ro.

Jak sama historia pokazuje, która nie jest nauczycielką niczego (!), co jakich czas bywamy nasączeni złem nad miarę.

Nie sposób dzisiaj wsłuchiwać się w te, czy inne wystąpienia. Nie sposób dawać wiarę, że istoty obdarzone mocą myślenia, relatywizują życiową przestrzeń, otwierają furty

nieodwracalnym procesom nienawiści, segregacji , pogardy, agresji. Z takich ludzkich emocji nie wyrasta Drzewo Życia.

– Te refleksje, te cmentarze, ci ludzie nieobliczalni w swoim poczuciu władania światem ogarnęły mnie także w związku z dwiema ostatnio lekturami.

Jedną z książek, o których za chwilę słów kilka, dostałam w Krotoszynie, kiedy już po zakończeniu od kilku lat organizowanego tam przez fantastycznych młodych ludzi

Festiwalu Simchat Chajim – Radość Życia, dedykowanego pamięci krotoszyńskich Żydów, tamtejszej synagogi, jesziwy, pobliskiego kirkutu … odwożono mnie na dworzec kolejowy. Drugą – znalazłam na półce u moich znajomych w Kazimierzu Dolnym, też do II wojny światowej żydowskim miasteczku.

Tutaj i tam, obecnie i kiedyś” Rivki Parciack, to książka, o której wydanie zabiegał wytrwale pan Jerzy Fornalik z Krotoszyna.

Galicyjskim szlakiem Chasydów”, to z kolei książka spisana przez niebywałej wrażliwości antropologa, znawcę kultur – cygańskiej i żydowskiej, dyrektora tarnowskiego Muzeum Okręgowego w latach 1980-2012 – Adama Bartosza.

– W przypadku książki Rivki Perciack najlepiej oddać głos autorce, by poznać jej impuls, jej motywację do spisania tego swoistego, przejmującego przewodnika, mapy miejsc pamięci na zawsze naznaczonych tym, co w swoim wierszu pt. „Sosna” zawarła poetka Lea Goldberg:

[…] Być może tylko ptaki odlatujące wiedzą

że gdy wiszą między ziemią a niebem

to jest to ból dwóch ojczyzn.

Z wami zasadzono mnie dwa razy.

Z wami wyrosłam, sosny

I moje korzenie są w dwóch różnych krajobrazach.*

– Latem 1997 roku – wspomina Rivka Perciack – będąc na studiach magisterskich, uczestniczyłam w studenckiej wyprawie do Polski, zorganizowanej przez Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie. Podczas tejże wyprawy nastąpiło wiele zmian w sposobie, w jaki postrzegałam Polskę i Polaków, jakże różnym od wyobrażeń, z którymi wyrastałam.

Wiedziałam, że Żydzi mieszkający w żydowskich miasteczkach – Szettlach byli bardzo biedni, słyszałam różne opowiadania, anegdoty na ich temat.

Nie wiedziałam jednak, że sztetle zamieszkiwało wielu bogatych ludzi, że znajdowały się w nich wspaniałe synagogi, okazałe cmentarze z bogato zdobionymi kamieniami nagrobnymi, tworzące cały symboliczny system. Nie wiedziałam, że sztetle to coś więcej, niż tylko barwne fragmenty polskich miast. Nie wiedziałam nic o powiązanych relacjach i emocjach istniejących pomiędzy Żydami a Polakami.

Książka Rivki Perciack zajmuje się po raz pierwszy nie tylko tematem cmentarzy żydowskich w Polsce, ale również procesami, a właściwie przede wszystkim procesami społecznymi o charakterze narodowościowym , religijnym, politycznym, kulturowym, zachodzącymi wokół cmentarzy. Omawia stosunek do symboli odzwierciedlających znaczenie omawianych procesów, podejmuje wyjaśnienie nie tylko samych rytuałów samych pochówków, ale też powodów zbierania odłamków macew, budowania z nich pomników, wystawiania pomników i organizowania miejsc pamięci w Polsce w i Izraelu. Podkreśla, czy raczej opiera się na elemencie bliskości i partnerstwie Polaków i Żydów w dziejowym przeznaczeniu, z podobieństwie losów – w historii obu narodów obecne są bowiem: niewola, silny związek z przeszłością i ostre (mistyczne) poczucie swojej misji.

Książka stała się doktoratem autorki. Zawiera III rozdziały:

I „Cmentarze” – ich losy, rytuały pochówków w różnych okresach, stan po wojnie,

II „Pomniki” – w służbie pamięci narodowej, pomniki mówiące o Holokauście i pomniki wzniesione w Izraelu ku pamięci gmin w Polsce,

III „Motywy” – język pomników i cmentarzy.

Kilkuletnia, mozolna praca, dokumentacja, dla zapisania, dla pamięci pokoleń, bo ta zbyt często znajduje odbicie w wersach Wisławy Szymborskiej z wiersza „Rehabilitacja”:

Umarłych wieczność dotąd trwa,

dokąd pamięcią się im płaci.

Chwiejna waluta. Nie ma dnia,

By ktoś wieczności swej nie tracił.

– Pisząc o drugiej książce nie mogę pominąć słów Jacka Purchla z wprowadzenia do Adama Bartosza pracy "Galicyjskim szlakiem chasydów sądecko-bobowskich", nie tylko, że ciekawej, ale w swojej dociekliwości, rozpoznaniu podjętego motywu powieści-przewodnika po zaginionym na polskim gruncie świecie żydowskim – dokumentu, z dużą szczegółowością oddającego trwający jednak nadal ów świat, w innym wymiarze, w innych miejscach.

Jego słowa – Jacka Purchla – przystają zarazem i do pracy Rivki Perciack (sic!).

Zauważa on: – Kult przeszłości – tak mocno zakorzeniony w europejskiej tradycji – staje się dzisiaj przede wszystkim naszym „obowiązkiem pamięci”, tej indywidualnej i tej zbiorowej. Pierre Nora nie przypadkiem określił ostatnie dziesięciolecia „Epoką Upamiętniania”. Tragiczne doświadczenie narodów Europy Środkowej w XX wieku czyni ów „obowiązek pamięci” szczególnym wyzwaniem. Holocaust, zmiana granic politycznych, czystki etniczne totalitarne ideologie spowodowały, że rozpoczęte po roku 1989 procesy przywracania, konstruowania i utrwalania pamięci zbiorowej przekształciły Europe Środkową w wielkie pole bitwy o pamięć. Polska znalazła się w epicentrum tych procesów. Kondycja naszej pamięci to jedno z najważniejszych wyzwań jakie stanęły przed nami w wolnej Polsce. **

Osią geograficzną przewodnika Adama Bartosza jest linia: Tarnów – Bobowa – Grybów – Nowy Sącz, z odgałęzieniami w kierunku: Żabno – Dąbrowa – Szczucin; Pilzno – Brzostek – Kołaczyce; Wojnicz – Brzesko – Bochnia – Wiśnicz. Zaglądamy też, nie zapominających skąd wywodzą się ich korzenie, do galicyjskich chasydów w Boro Park na Brooklynie, w Londynie, Amsterdamie, Izraelu.

Z racji szczególnego miejsca, jakie Tarnów zajmował pod względem administracyjnym, gospodarczym i kulturalnym, a także jako centrum życia żydowskiego, zwłaszcza zaś chasydzkiego, autor miastu temu poświęcił w swojej pracy więcej miejsca.

Wątkiem prowadzącym czytelnika tropami żydowskiej historii są ślady związane z galicyjskimi chasydami skupionymi wokół swoich sławnych niegdyś rabinów (cadyków) – duchowych przewodników i cudotwórców, potomków świątobliwego Chaima Halberstama z Nowego Sącza panującego nad umysłami pobożnych Żydów w zachodniej części Galicji.

A że działali tam również inni wpływowi i świątobliwi rabini, z rodów Horowiców i Ungerów, i oni są w książce przywoływani.

Fascynująca praca, której współautorkami są Iwona Zawidzka i Elżbieta Długosz, jest efektem ponad 30-letniech zainteresowań, dociekań, dokumentacji Adama Bartosza.

Nie opuszczają mnie jego wspomnienia relacjonowane w trakcie jednego ze spotkań autorskich. Opowiadał o Tarnowie, o pierwszej po wojnie broszurze upamiętniającej mieszkańców miasta, którzy zginęli na różnych wojennych frontach, w różny sposób.

– W 40-stronniceowej publikacji, jednodniówce wydawanej tam w 1946 r.– mówił – podsumowującej straty wojenne wtedy 50-tysięcznego miasta wymienionych zostało 800 nazwisk. Polaków. Nie ma ani jednego słowa o tym, że Żydzi zginęli. A przecież to miasto miało 20. tysięcy Żydów. – Nie wiem jaki to był mechanizm – rozważał – przecież wszyscy się znali, każdy wiedział o tym… Zaznaczył, że poza obozami, również nieodległego Bełżca, największa w Polsce zbiorowa mogiła żydowska jest właśnie pod Tarnowem, w Zbylitowskiej Górze. Tam jest 6 -7 tysięcy Żydów – przypominał – pogrzebanych w jednym miejscu. Dalej opowiadał o pożydowskich domach, o ich dzielnicy, nie wyburzonej przez Niemców. Gdy przyjechał do Tarnowa po raz wtóry, wszystko było wyburzone. Do fundamentów… Jeszcze w PRL-u , w 1982 roku Adam Bartosz zorganizował precedensową w tamtych realiach wystawę poświęconą tarnowskim Żydom.

Z ilomaś osobami konfrontowałam swoją opinię o odbiorze książki Adam Bartosza, wszystkie potwierdzały – wyjątkowa.

– To jest człowiek, usłyszałam, który dla pamięci o „naszych tutaj Żydach” zrobił więcej, niż gminy, w gestii których naturalną powinnością były i są podobne dokumentacje.

Grażyna Banaszkiewicz

(zdjęcia autorki , archiwa i R. Parciack)

* Lea Goldberg, „Antologia poezji hebrajskiej. Wybór”, przekład Zew Szeps, Londyn 1974

** W tym miejscu w swoim tekście zamierzałam cytować Oświadczenie członków Centrum Badań nad Zagładą Żydów ws. rządowej propozycji zmian w ustawie o IPN opublikowane w „Gazecie Wyborczej” 15.09.2016, ale tam zmieniło by ono szyk całego testu. Wprowadzam je tutaj z ostrzeżeniem (GB), że historii relatywizować nie można, że fakt historyczny jest nim z całą mocą tego, co ze sobą niesie, a naruszanie tej mocy budzi demony, których już w wielu miejscach świata jesteśmy świadkami !

Centrum Badań nad Zagładą Żydów

"Proponowana w projekcie formuła 'ochrony dobrego imienia’ jest na tyle pojemna i nieprecyzyjna, że może być interpretowana w zależności od aktualnych potrzeb ustawodawcy i reprezentujących go organów ścigania." – piszą w oświadczeniu członkowie stowarzyszenia

Centrum Badań nad Zagładą Żydów wyraża głębokie zaniepokojenie przyjętym przez rząd na posiedzeniu 16 sierpnia 2016 r. projektem zmian w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej wprowadzającym unormowania prawne "mające na celu skuteczną ochronę dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej". Przewidują one karanie grzywną lub karą pozbawienia wolności do 3 lat za "przypisywanie narodowi polskiemu lub państwu polskiemu odpowiedzialności (lub współodpowiedzialności) za popełnione przez III Rzeszę zbrodnie nazistowskie lub inne przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz zbrodnie wojenne". Jedynym ograniczeniem woluntaryzmu proponowanych przepisów jest wprowadzona tam formuła "wbrew faktom".

Proponowana w projekcie formuła "ochrony dobrego imienia" jest na tyle pojemna i nieprecyzyjna, że może być interpretowana w zależności od aktualnych potrzeb ustawodawcy i reprezentujących go organów ścigania. Jest to zagrożenie dla całej przestrzeni życia publicznego i toczącej się debaty o polskiej przeszłości. Wejście w życie proponowanych zapisów dałoby władzom możliwość interweniowania nie tylko w dziedziny takie jak publicystyka, edukacja, upowszechnianie badań naukowych czy szeroko rozumiana popularyzacja wiedzy na temat zachowań Polaków podczas II wojny światowej, lecz także – mimo zastrzeżeń ustawodawcy – w domenę twórczości artystycznej oraz suwerenny obszar życia akademickiego i naukowego.

Pomysł penalizacji debaty na temat historii i grożenie więzieniem jej uczestnikom, jeśli odstąpią od zadekretowanej i obowiązującej wykładni, przywodzi na myśl najgorsze czasy czerwonego czy brunatnego totalitaryzmu.

Centrum Badań nad Zagładą Żydów wyraża wobec tych wszystkich zagrożeń nie tylko swój najwyższy niepokój, lecz także stanowczy protest. Wzywamy do zaniechania działań prowadzących do destrukcji ładu demokratycznego i kompromitujących Polskę na arenie międzynarodowej. Wzywamy opozycję parlamentarną oraz wszystkie środowiska, w które projektowane zmiany w ustawie o IPN uderzają o przeciwstawienie się jej uchwaleniu przez Sejm.

Członkowie Centrum Badań nad Zagładą Żydów
Barbara Engelking
Jan Grabowski
Agnieszka Haska
Marta Janczewska
Jacek Leociak
Dariusz Libionka
Jakub Petelewicz
Alina Skibińska

Rivka Perciack

Tutaj i tam, obecnie i kiedyś

Cmentarze żydowskie oraz pomniki

w Polsce i w Izraelu jako odzwierciedlenie zagłady

Warszawa Jerozolima 2012

Adam Bartosz

GALICYJSKIM SZLAKIEM

chasydów sądecko-bobowskich

Współautorstwo:

Elżbieta Długosz

Iwona Zawidzka

Wydawnictwo AUSTERIA

Kraków – Budapeszt 2015


Autor: naturalnie