Bywają na mapie całego świata takie miejsca, które na lata emanują legendą zdarzeń w nich zaistniałych. Ma również Poznań stały punkt – w sensie pojęciowego już tylko dzisiaj odniesienia – przywołujący literackie, teatralne, muzyczne i plastyczne zdarzenia, jako, że w latach 1958-1970 Klub Od Nowa przy ul. Wielkiej był rzeczywistym, ekspresyjnym studenckim intelektualnym tyglem, była to enklawa myśli i poczynań wolnych od ustrojowego wyznacznika.
Krzysztof Kostyrko w ukazującej się właśnie publikacji, w tekście – „Od Nowa jako Instytucja Mecenatu” opisującej tamten czas podkreśla: […] było to miejsce, gdzie odbywały się interesujące imprezy, spotkania z wybitnymi pisarzami, występy wielkich artystów, odczyty uczonych humanistów. Dość wymienić Jarosława Iwaszkiewicza, Juliana Przybosia, Adama Hanuszkiewicza, Stanisława Hebanowskiego, Jerzego Grotowskiego, Jacka Woszczerowicza, Henryka Berlewiego, Piotra Potworowskiego. W pewnym sensie na przełomie lat 50. i 60. XX wieku „Od Nowa” miała najbardziej atrakcyjny program spośród wszystkich instytucji kulturalnych Poznania.
W „Od Nowie” powstało wiele nurtów rozwijanych później w polskiej kulturze, zawiązywały się wieloletnie przyjaźnie, rodziły miłości, niekiedy wieńczone małżeństwem… I sentyment do lat młodości, i rytm życia obecnie odcinający się często od przeszłości, i wreszcie oficjalne obchody 400-lecia tradycji uniwersyteckich w Poznaniu, skłoniły danych twórców oraz bywalców Klubu „Od Nowa” (klubowicze podkreślają, że tak właśnie brzmi oficjalna nazwa Klubu, że członu „Od Nowa” w żaden sposób się nie odmienia !) – do spotkania, a także zdokumentowania dorobku kultowego – jak się teraz określa – studenckiego klubu.
25 listopada br. skrzyknęli się w starym miejscu, które dla wielu okazało się teraz nie małym zaskoczeniem… Co tu teraz jest ? – zdziwił się mocno starszy pan – czytając szyld „Dom pomocy STARÓWKA”. Gdzie my wchodzimy? – Dobrze, dobrze, lekko popychał go ku drzwiom kolega z dawnych lat: – Najpierw „Od Nowa”, teraz … „STARÓWKA”… Bo wiesz – kontynuował – że kiedy mówiłem w zeszłym tygodniu studentom Kulturoznawstwa o naszym Klubie „Od Nowa”, jeden z nich zupełnie serio zapytał mnie, czy to było ówczesne SPA?… O, rozwierał ramiona po przekroczeniu progu przy ul. Wielkiej 1 tenże sam starszy pan – Jacek Juszczyk! – Jak na 50 lat spędzonych w szpitalu jesteś w świetnej formie! – klepał po plecach profesora dr-a Jacka Juszczyka – kierownika Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych AM w Poznaniu …
Anegdot z tego spotkania przytaczać można jeszcze wiele. Przez kilka godzin w dawnym pomieszczeniu Klubu było niemal jak za tamtych lat. No, wystrój „mocno” inny. „Od Nowa” także dzisiaj była by w swoim anturażu en vogue. – Na powitanie Zbyszek Kałużny grał „Kołysankę” Krzysztofa Komedy. W trakcie wieczoru grał również Komedy (bywalca Klubu), balladę z filmu „Prawo i Pięść”. Ktoś przypomniał opowieść Agnieszki Osieckiej o tym, jak ballada powstała.
Osiecka jechała z Krzysztofem Komedą w Warszawy do Krakowa. Ona cały czas mówiła. On, jak zwykle milczał. Agnieszka Osiecka zachęcała go do napisania piosenki do powstającego wtedy – 1964 rok – filmu Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego na podstawie powieści Józefa Hena „Toast”.
Komeda kiwał się w rytm jadącego pociągu i milczał. Gdy wysiadali Agnieszka Osiecka zapytała: No więc jak będzie? – A wiesz – odpowiedział – mam taki westernowy kawałek…, napisz do tego słowa. Tak zrodziła się piękna ballada „Nim wstanie dzień” śpiewana przez niezrównanego Edmunda Fettinga:
Ze świata czterech stron,
z jarzębinowych dróg,
gdzie las spalony,
wiatr zmęczony,
noc i front,
gdzie nie zebrany plon,
gdzie poczerniały głóg,
wstaje dzień…
Niemal wszyscy nucili te słowa. Z estradki płynęły wspomnienia spisane w wydanej okolicznościowo książce czytane m.in. przez Piotra Frydryszka i Janinę Karasińską. W piwnicy, gdzie Klub miał swój barek, zorganizowano wystawę zdjęć w większości wykonanych przez Jerzego Nowakowskiego (później przez wiele lat w Muzeum Narodowym dokumentującego obiekty muzealne i wystawy dzieł sztuki). Ewokowały kolejne wspomnienia. I listę nieobecności….Wielu bowiem (Tadeusz Dębski zmarł dosłownie na kilka dni przed tym spotkaniem) pierwszych twórców Klubu „Od Nowa”, gdzieś tam w innym klubie czeka na swoich dawnych kumpli…
Kiedy patrzyło się na zebranych – nie trudno było uświadomić sobie, że tak naprawdę całe zinstytucjonalizowane życie kulturalno-społeczne późniejszych lat – 70., 80., 90., a również 2000. w Poznaniu (i nie tylko w Poznaniu) organizowali aktywiści Klubu. Działacze, twórcy, animatorzy, dziennikarze… Ktoś nawet ot, tak żartem oznajmił: – Widać, że to był dobry Klub, sami swoi …
Gdy profesorowi Janowi Berdyszakowi opowiadałam, że wchodziłam do tego Klubu, bo w latach 70. Klub „Od Nowa” przeniesiono do piwnic ZAMKU, (tu przy Wielkiej, na Startówce, mieszkali już mocni we władzach miasta aktywiści i im gwar oraz muzyka Klubu przeszkadzały) – podsadzana przez kolegów przez okno, m.in. na spotkania ze Stanisławem Grochowiakiem, z poetami Orientacji HYBRYDY, na koncerty Jana Ptaszyna Wróblewskiego, gdyż nie byłam jeszcze studentką i „bramkarz” nie chciał mnie wpuszczać, przypomniał: – Te okna pamiętają nie jedno. Były i „bramą ucieczki” i „drzwiami wejściowymi”. Jerzy Putrament – wspominał prof. Jan Berdyszak – jeden z twórców Klubu – tak się ideologicznie tu nadoł, że zanosiło się na studencki pucz. Prowadzący spotkanie doradził mu, żeby właśnie przez okno szybko się stąd ewakułował. Putramet skorzystał z tej rady. Innym razem oczekiwano w Klubie Ewy Demarczyk. Tłum był wielki. Demarczyk spóźniła się znacznie. Nie mogła przez ścisk wejść do Klubu drzwiami. Wystawiono przez okno krzesło i Demarczyk weszła do oczekujących właśnie przez okno…
W Krakowie nucono by: „Ta nasza młodość, ten szczęsny czas, ta para skrzydeł zwiniętych w nas… (tzw. Hymn Piwnicy, słowa – Tadeusza Śliwiaka, muzyka – Zygmunta Koniecznego). W Klubie „Od Nowa”, po latach Anna Kareńska śpiewała … „Jeszcze w zielone gramy…”.
Jaka była „Od Nowa”? Dlaczego była „kultowa”? – O tym „Magicznym Miejscu” (tytuł jednego z rozdziałów”) traktuje ta dokumentalna, pełna anegdot i ciekawych niezmiernie zdjęć, książeczka: „KLUB Od Nowa 1958-1970”.
Grażyna Banaszkiewicz
KLUB Od Nowa 1958-1970
Komitet redakcyjny:
Jan Berdyszak, Jacek Juszczyk, Jerzy Nowakowski
Wydawnictwo Miejskie Posnania
Poznań 2011
Autor: naturalnie