Bardzo łatwo popaść w swoistą aberrację, upatrując w kryzysie tylko wymiaru ekonomicznego. To jednak jest coś głębszego, bardziej wielowymiarowego. To jest 'coś’, co zaczyna się w człowieku. Wspominany w ostatnim felietonie Profesor Józef Tischner przed kilkunastu laty zauważył: „Z pewnością znajdujemy się w stanie jakiegoś kryzysu. Kryzys sięgnął samych podstaw naszego człowieczeństwa…” (J. Tischner, Myślenie według wartości). I dalej: „Można od rozmaitych stron patrzeć na kryzys epoki, należy jednak pamiętać, że w ostatecznym rozrachunku wszelki kryzys jest kryzysem człowieka. Sytuacja kryzysu wymaga skupienia sił wokół tego, co podstawowe, co wymaga wyboru, od którego zależy dalszy los człowieka…” (J.Tischner, Kryzys myślenia). Tyle – od strony filozofii.
Powróćmy raz jeszcze do wolności i demokracji. Przychodzą na myśl dwie z trudem odzyskane wartości, o które tak bardzo w czasach totalitarnego zniewolenia walczyliśmy: praworządność i samorządność. Najkrócej mówiąc chodzi o przestrzeganie prawa i rozumienie jego ducha, a zarazem twórcze budowanie wolności, która rządzi się w oparciu o trwałe i niezmienne wartości.
A w naszym regionie, kraju – „noworocznych spotkań”, „samorządowych …bali” czas. To dobrze, gdy radość w sercach samo-rządu. To miłe, gdy nagród i wyróżnień czar … Zawsze jednak rodzą się prawo-rządne pytania o cel i głębszy wymiar takich spotkań. Dobrze się stało, że w jednym z dzienników ogólnopolskich („Polska.Głos Wielkopolski”, z dnia 12.02.2009, p.t.”Tajni sponsorzy Grabkowskiego”) odważnie postawiono pytanie o „kryzysowe” wspomożenie przez biznes samorządnego świętowania. I dobrze się stało, że na okładce jednego z samorządowych pism („Sąsiadka – Czytaj”, Bezpłatne Pismo Gminy Tarnowo Podgórne, luty 2009) zamieszczono zdjęcia z balu (ci sami bohaterowie!)w „kryzysowym” czasie. Ot, niczym prawdziwa oskarowa gala, gdzie wręczano gminne statuetki za „profesjonalizm”, „zlokalizowanie obiektu”, „za wyrażenie zgody” etc. przez przedsiębiorców i urzędników samorządowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zacni Wyróżnieni po prostu uczynili to, co do każdego pracownika, przedsiębiorcy czy wykonawcy z natury swego urzędu należy…!
A jak pisał Tischner: „sytuacja kryzysu wymaga skupienia sił wokół tego, co podstawowe…”. Kto o tym zapomina, traci zaufanie, a to rodzi już kryzys totalny…
Quo vadis samo-rządzie?
Paweł Nowakowski
Redaktor Naczelny
19.02.2009.
Zdjęcia Autora.
Autor: dev