„Spójrzmy na esencjalną sytuację medycyny, która odslania istotę tego zawodu. Jest nią spotkanie dwu ludzi. Chorego z lekarzem. Na wołanie chorego o pomoc lekarz odpowiada, zwykle nie głosem, lecz uśmiechem, gestem, mówiąc: ‘Stanę obok Ciebie. Nie opuszczę Cię. Razem spojrzymy w twarz śmiertelnemu niebezpieczeństwu’. Wołanie chorego staje się dla lekarza powołaniem”
Taką próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie o sytuację współczesnej medycyny możemy znaleźć w książce wybitnego lekarza, a zarazem znawcy szeroko pojętej sztuki , zmarłego nagle w lutym 2012 – profesora Andrzeja Szczeklika.
W czasach daleko posuniętej specjalizacji w naukach medycznych, w epoce komputerów i skomplikowanej aparatury służącej ratowaniu ludzkiego życia łatwo zagubić te wartości, które tworzą przecież od początku świata ludzkie bytowanie – obecność, prawdziwy dialog, wsłuchanie się w historię człowieka, jego świat wewnętrznych przeżyć. Autor nie boi się nazwać tych wszystkich potrzeb chorego człowieka, gdy mówi, iż „medycyna dotyka najsilniejszego bodaj z ludzkich marzeń, marzenia o miłości; zwykle niespełnionego” (s. 149).
Choroby przychodzą i odchodzą, zmienia się ich leczenie, ale człowiek, jego natura pozostaje niezmienna. Natura człowieka posiada – według Autora – uzdrowicielską siłę. Siłę, na którą zwracali uwagę już starożytni ustami Hipokratesa: „primum non nocere” – przede wszystkim nie szkodzić. Lekarz ma być pomocnikiem przyrody, a nie jej nauczycielem: „ma być minister, a nie magister naturae” (s. 80). Ludzkie istnienie wyraża się w szeroko pojętej sztuce, która – jak natura – ma oczyszczającą moc. To sztuka prowadziła i dziś prowadzić może do katharsis – do ukojenia i złagodzenia uczuć.
Interesujących przykładów związku natury, sztuki i medycyny w książce prof. Szczeklika można odnaleźć bardzo wiele. Można powiedzieć, że lektura „Katharsis” przynosi nie tylko satysfakcję intelektualną, ale i daje nadzieję, że w skomputeryzowanym świecie jest miejsce dla prawdziwego humanizmu. Ukazuje lekarza, który – z jednej strony – korzystając z osiągnięć techniki nieustępliwie zmaga się z chorobą – z drugiej strony świadom jest też swej niemocy w obliczu Życia, które zostało człowiekowi podarowane.
Czytając „Katharsis” można i samemu doświadczyć owego katharsis – ukojenia i odnalezienia się na nowo w świecie godnym człowieka…
Paweł Łukasz Nowakowski
Redaktor Naczelny
Andrzej Szczeklik
KATHARSIS. O uzdrowicielskiej mocy natury i sztuki.
Wydawnictwo ZNAK
Kraków 2002
Autor: dev