Znając ideał, trzeba nieustannie poszukiwać nowych dróg, by być wiarygodnym medium. Nie jest to łatwe, ale jednak możliwe…
W latach 30-tych XX wieku, angielski poeta Thomas Eliot stawiał pytanie: „Mamy informację, ale gdzie jest wiedza?”. Można powiedzieć, że w pewnym sensie były to prorocze słowa. Eliot nie przewidział pojawienia się cenzury, która blokowała dopływ informacji. Internet – jak zauważył Ryszard Kapuściński „wprowadził nas w świat, gdzie jest (informacji) jej nadmiar”.
Nadmiar informacji może zagubić lub też zagłuszyć wiedzę. Stąd tak ważna jest świadomość tego zjawiska i powrót do źródeł. Chodzi o to, by w swoistym wyścigu do zdobywania informacji nie zapomnieć o ich weryfikacji. Trudne zadanie, ale jednak wykonalne. Są jeszcze (na szczęście) dziennikarze, dla których „księga” jest zawsze na pierwszym miejscu. Potem monitor…
Otwartą „księgą” winien też być dla dziennikarza człowiek i jego świat. Stosunkowo łatwo przychodzi nam mówić, pisać o innych, nie znając ich, nie spotykając twarzą w twarz. Doświadczenie spotkania z drugim człowiekiem daje możliwość weryfikacji wielu sądów i opinii. Co więcej, może też poszerzyć punkt widzenia. Z uporem maniaka powracam do postaci Mistrza słowa i przekazu – Ryszarda Kapuścińskiego, który może być ideałem dla każdego dziennikarza. Nawet dla tego, którego podstawowym warsztatem pracy i tworzenia jest internet…
Bo przecież: „Abyśmy potrafili przekonać, muszą nam wierzyć. Aby nam wierzyli, musimy być wiarygodni. Abyśmy byli wiarygodni, musimy mówić prawdę..”(Edward E.Murrow).
Paweł Łukasz Nowakowski
Redaktor Naczelny
Zdjęcia: Joanna Magdalena Nowakowska
Rzym, okolice Palazzo Madama
Autor: naturalnie