Naczelny myśli, że...
Gminna recepta na kryzys…

 

Od miesięcy tęgie głowy próbują uleczyć świat i nasz kraj z kryzysowej choroby. Pojawia się wiele recept i sugestii, jak przetrwać trudne dla gospodarki i nie tylko chwile. Również i Włodarze 'Nowych Wilkowyj’ snują swe anty-kryzysowe przemyślenia. A że w rzeczonej gminie nie brakuje i dużych i małych firm, to znak, że trzeba pomóc w trudnym czasie. Wśród wielu niezłych propozycji na przyszłość, pojawiło się niczym kometa stwierdzenie faktu dokonanego: w związku z kryzysem Włodarze tej znanej gminy nie poprosili przedsiębiorców o sponsorowanie gminnej imprezy!!! Twórczy geniusz „wspaniałomyślnych” urzędników powalił mnie na kolana… A z drugiej strony utwierdził w przekonaniu, że me dotychczasowe spostrzeżenia o tym, co dzieje się w 'Nowych Wilkowyjach’ nie są dalekie od rzeczywistości. Gminna recepta na kryzys wyrasta więc z silnego przekonania, że właściciel firmy z natury swej winien sponsorować gminne imprezy (a przecież „Nowe Wilkowyje” mają niezły budżet i to dzięki gigantycznym podatkom płaconym przez przedsiębiorców), a jeśli tego – z różnych powodów – nie czyni… ergo – nie jest dobrym obywatelem gminy i basta! Może ktoś powiedzieć, że się po prostu czepiam. Tylko, że idzie o to, by gminna władza obudziła w sobie uśpioną chyba świadomość, że (może zabrzmi to nieco patetycznie) służba mieszkańcom nie polega na zaniechaniu czegoś, ale na tworzeniu, i nie tylko na przyjmowaniu, ale i dawaniu. Dobrego przykładu i nie tylko…

I jeszcze – last but not least – fragment listu do redakcji powstałego na kanwie recepty na kryzys:

To dla mnie olśnienie! Co za ulga, co za pomoc! Naprawdę teraz kryzys jest dla mnie lżejszym. To mnie oświeciło.. Aby jeszcze bardziej zniwelować doskwierający kryzys nie kładę się dzisiaj spać. A dlaczego…? Dlatego, że noc całą będę pisać z czego rezygnuje moja firma i jutro z samego rana kryzys nie będzie mnie już dotyczył. A mianowicie: 1. Przestaję płacić stypendium młodemu, obiecującemu człowiekowi. 2.Całkowicie zaprzestaję wszelkiego dożywiania jakiś głodnych dzieci. 3.Nie daję nic na fundacje wspierające sieroty. 4. Nie wspieram ludowego rękodzieła. Na dziś to wystarczy. Dziękuję Wam, Drodzy Włodarze za przepis na kryzys! Skromny przedsiębiorca.” 30.05.2009.”.

Jak widać, „Ranczo” ma swój dalszy ciąg…

Paweł Nowakowski

Redaktor Naczelny

01.06.2009.


Autor: dev