Czytam, czytam…
– Powracam do użytego już tutaj tytułu, przy omawianiu przeczytanych książek.
Teraz tych, które w ostatnim czasie towarzyszyły mi zwłaszcza przed zaśnięciem. Od razu jednak zastrzegę, w żadnym wypadku nie w formie usypiacza.
Zakończyły się niedawno 19. Dni Książki Nie Tylko Naukowej – organizowane przez Wydawnictwo Naukowe UAM, obejmujące tak Targi Książki, jak i promocje interesujących tytułów, spotkania z autorami opracowań różnych publikacji, czy naukowcami-pisarzami, potrafiącymi w formie niemal zbeletryzowanej przedstawiać swoje dociekania, analizy, dyskursy, tezy…
Targi powodują, że za każdym razem wychodzi się z nich objuczonym. Oferta nowych edycji jest naprawdę imponująca, a że czytam nie wycinkowo, nie w zawężonym tematycznym zakresie, mam zawsze wielki dylemat, na co się ostatecznie zdecydować. – Niemal od razu uwiódł mnie tytuł: „Mały podręcznik inestetyki” Alaina Badiou.
Autor (ur. w 1937r. w Maroku) jest filozofem, dramaturgiem, estetykiem i pisarzem. Wykłada filozofię na paryskiej École normale supérieure. Światowy rozgłos zyskał za sprawą autorskiego systemu ontologicznego. Główne jego dzieła to „Byt i zdarzenie” (1988 – wyd. pol. 2010) oraz „Logiques des mon des” (2006), „Logika światów”, w których tworzy filozofię na podstawie odnowionych pojęć prawdy, bytu oraz podmiotu.
Moje zaintrygowanie tytułem znajduje wyjaśnienie już na stronie niejako wprowadzającej do rozważań Alaina Badiou. Pisze on: Przez „inestetykę” rozumiem taką relację ze sztuką, w której, przy założeniu, że sztuka jest wytwórcą prawd, nie zamierza się w żaden sposób uczynić z niej przedmiotu filozofii. W przeciwieństwie do spekulacji estetycznej, inestetyka (jakże się mocuję w tym momencie z automatycznym „trybem zgodności” laptopa, który z uporem poprawia mi to słówko na zwrot „estetyka”!!! – GB) opisuje ściśle wewnątrzfilozoficzne efekty wytwarzane poprzez niezależne istnienie pewnych dzieł sztuki. Następnie Alain Badiou z dużą swobodą prowadzi czytelnika przez swoje pojęcie, np. w odczytaniu formy poematu – wychodząc od radykalnej krytyki poezji w księdze X Państwa Platona, jako manifestu specyficznej granicy jego filozofii Idei. Dalej wiedzie dyskurs z Czesławem Miłoszem, z jego stwierdzeniem, że poezja Zachodu zamknęła się oraz zmętniała, czego przyczyną jest subiektywny nadmiar, zapomnienie o świecie i przedmiocie …
Zastanawia się skąd jest Paul Celan – tj. urodzony na Wschodzie, w Czerniowcach, Paul Antschel. Zmarły w 1970 roku w Paryżu, gdzie żył od 1948 roku. – A może ten poeta języka niemieckiego jest z Europy Środkowej ? A może jeszcze skądinąd bądź też zewsząd jest ten Żyd ? – Co mówi nam ów poeta, zamykający – rozważa Badiou – całą epokę wiersza, której odległym prorokiem był Hölderlin…
Pojawia się w jego książce cały szereg intrygujących pytań, przekraczających granice sformułowanych już, wydawać by się mogło wyczerpanych pojęć, odczytań. Podobnie w rozdziałach „Taniec jako metafora myślenia”, czy „Fałszywe ruchy kina”.
Badiou w swoim pisaniu daje rodzaj zaczynu. Dla niego „norma” jest porażką, zamknięciem procesu myślenia.
–
W 2016 roku przypada rocznica 1050-lecia chrztu Mieszka I, a w 2018 roku także 1050 rocznica utworzenia biskupstwa polskiego, co w sposób oczywisty skutkuje wzmożoną pracą historyków chcących przybliżyć, upowszechnić te oddalone w czasie wydarzenia. – Jednym z ciekawszych opracowań zdaje się być dwujęzyczny (zawiera całościowe tłumaczenia tekstów na język angielski) tom „CHRYSTIANIZACJA EUROPY, Kościół na przełomie I i I tysiąclecia” pod redakcją Józefa Dobosza i Jerzego Strzelczyka – zbiór chronologicznych i problemowych esejów i rozpraw 17 autorów z Krakowa, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Warszawy oraz Wrocławia, dociekających początków polskiej państwowości, korzeni zaszczepionej (jak czytam we wstępie pracy) na jej gruncie w drugiej połowie X stulecia religii chrześcijańskiej.
Lektura ważna zwłaszcza dala wszystkich mających dzisiaj problem z pojęciem wielokulturowości, z akceptacją obcego, z wrogimi tak naprawdę wobec samych siebie uzurpacji do wyizolowanej tożsamości, kulturowości.
Leszek A. Słupecki w swoim rozdziale „Germanowie i ich pogańska religia wobec wpływów obcych” pisze na przykład: Sformułowanie tematu nakazuje zacząć od problemów etnicznych, językowych. Odpowiedzi na pytania: z jakim etosem mamy do czynienia i jakim językiem mówili ludzie, których wierzenia zamierzamy badać, mają niebagatelne znaczenie. Zarazem – nie inaczej w przypadku Słowian – odpowiedź na pytanie o „etnogenezę” Germanów nie jest łatwa. I co więcej, już ich pierwsze pojawienie się w źródłach pisanych, za sprawą plemion Cymbrów i Teutonów, budzi od dawna dyskusje o związkach Germanów z Celtami i pytanie, czy oba te ludy były już wówczas wyraźnie wyodrębnione. I przyjdzie stwierdzić, że nie było pomiędzy nimi przepaści kulturowej. I taki stan rzeczy utrzymywał się chyba dość długo, także (a może szczególnie) pod władzą rzymską.
Czyli – jak w poprzedniej książce – kwestia dociekania, chęci i umiejętności stawiania pytań. Tylko koło się zamyka. Czas, historia, my w historii jesteśmy w obszarze otwartym.
–
Funkcjonuje co najmniej kilka definicji pojęcia „katastrofizm”. Przed laty Maria Szpakowska w swojej monografii poświęconej Witkacemu („Światopogląd Stanisława Ignacego Witkiewicza”, Wrocław 1976) napisała: ”Przez katastrofizm rozumiem tutaj pogląd głoszący aktualną lub rychłą zagładę wartości uznawanych za szczególnie cenne. Określenie to jednak wymaga uściślenia. Nie wszelka bowiem zagłada i nie wszystkie wartości mogą tu wchodzić w grę. Proponowane określenie dotyczy tylko tych wartości, które uważane są za specyficznie ludzkie, a więc przede wszystkim wartości kulturowych […] O katastrofizmie można mówić tylko w takim przypadku, jeżeli zagrożenie odnosi się do wartości, które – według założeń danego systemu – są dla kultury konstytutywne”.
I tę definicję określa za spójną i prostą Jerzy Fiećko pisząc kolejną książkę, tym razem zawierającą szkice o ideach polskich romantyków: „KATASTROFIZM, ATEIZM I INNE OBRACHUNKI”.
Choć praca pomyślana jest jako podręcznik akademicki (w tej kategorii wyróżniona w Konkursie na Najlepszy Podręcznik Akademicki, Konkursie poprzedzającym wzmiankowane wyżej Targi Książki), jak zwykle u tego autora operuje wyśmienitym językiem z frapującą narracją. A przecież dyskurs z naszymi wielkimi literackimi romantykami zarysowany został już w niezliczonych formach filozoficzno-ideowo-literackich.
Czytając jednak Jerzego Fiećki analizę katastrofizmu mocno wpisanego w pejzaż polskiego romantyzmu, stosunku Mickiewicza i Krasińskiego do ateizmu filozofów niemieckich, nastawień naszych XIX-wiecznych pisarzy do Niemców, czy ich zmagań z mitem triumfu i klęski w wojnie z Rosją w latach 1610-1612, nie sposób nie analizować naszej tu i teraz rzeczywistości.
–
Pozostając w obrębie literackich analiz – fantastyczną lekturę przynosi też rodzaj kompendium wiedzy ukazujące udział kobiet-pisarek w tworzeniu piśmiennictwa narodowego w minionym stuleciu, z licznymi odniesieniami tak do wieku XIX, jak i obecnego, XXI wieku.
W sporym wieloautorskim opracowaniu pod redakcją Ewy Kraskowskiej i Bogumiły Kaniewskiej „Polskie pisarstwo kobiet wieku XX: procesy i gatunki, sytuacje i tematy”, odkryć można niekiedy oczywiste, a nieuświadomione wątki, bo wynikające z braku bodźca do takiego spojrzenia. Myślę np. o opisie lat po zakończeniu II wojny światowej, które w pierwszej kolejności przynoszą wznowienia powieści z lat 30., a tzw. „nowe” przychodzi dopiero po szczecińskim zjeździe literatów i to w postaci powieści socrealistycznych z wizerunkami murarek, traktorzystek… Kiedy analizie poddawana jest poezja,
z przytoczeniem wielu wierszy, ale ja wybieram Joanny Kulmowej „Udawanie”
Żaby udają liście
a liście –
zielony obłok.
Chmury
udają góry.
Góry –
rzekę co płynie obok.
Rzeka śpiew jak świerszcze.
Świerszcze […]
– odczuwamy, że wiersz biegnie w takiej porównawczo-kołowrotkowej folklorystycznej gawędzie. Nawiązują, choć bez szczególnego nasycenia, do trendu ludowości w literaturze.
Albo inna zgoła uwaga, odnosząca się do wstrząsającej powieści Zofii Nałkowskiej „Medaliony”, uznawanej za dzieło w jej dorobku wyjątkowe. Zarówno ze względu na temat, na język, specyficzny ton straszliwej rzeczywistości – jak piszą autorki – w obliczu niepojętego zła jakim było ludobójstwo II wojny światowej. Niemniej przypominają, że Nałkowska tym samym straszliwym tonem naznaczyła głosy świadków i współuczestników już we wcześniejszej prozie, w powieści „Choucas” poruszającej zbrodnie dokonywane przez Turków na Ormianach. Już tam występuje „wyrób” z ludzkiej skóry. Nałkowska pisze o różańcu do modlitwy „z wysuszonych sutek kobiecych, z odciętych piersi pomordowanych Armenek”.
To kolejna książka – przewodnik po określonym wycinku wiedzy, pokazująca wynikanie literatury (podobnie, jak dzieje się to w sztuce w ogóle) z czasu, w którym powstaje. Równolegle zarazem unaocznia, że wrażliwość, obrazowanie
świata są cechami wysoce indywidualnymi, że – na szczęście – nie każdy twórca biega w tłumie…
–
Przemiany polityczno-ekonomiczno-społeczne, jakie zaszły w Polsce po 1989 roku, wskutek dołączenia do globalnego systemu ekonomicznego i kulturowego, spowodowały w sposób oczywisty przekształcenia również w polskiej sztuce.
O trudnych relacjach sztuki, nauki i technologii na naszym gruncie traktuje faktograficzna i jednocześnie teoretyzująca książka zredagowana przez Agnieszkę Jelewską „SZTUKA I TECHNOLOGIA W POLSCE.ODCYBERKOMUNIZMU DO KULTURY MARKERÓW”
Znowu – ciekawe niezmiernie opisanie naszego tu i teraz czasu, który poddany jest przeobrażeniom w technologiach nam dostępnych.
We wstępie czytam: -Teksty te stanowią zapis doświadczeń naukowo-artystycznych osób zaangażowanych w kształtowanie nowego rozumienia relacji kultury, nauki i technologii oraz takich, które dostrzegają potrzebę wypełniania luki w badaniach na temat współczesnej sztuki. Wiele analiz typu prac powstających w rodzimym dyskursie wciąż zakłada odrębność sztuki w stosunku do nauki i technologii. Skoncentrowane są one zazwyczaj na jakościach estetycznych, formalnych, historycznych, kulturowych i społecznych, bez wpisania praktyk artystycznych w sieć związków translacji i mediacji (według Brunona Latoura) pomiędzy ścisłą wiedzą naukowo-laboratoryjną a społecznymi oczekiwaniami, zapotrzebowaniami i lękami.[…]
Wynika z nich wyraźnie, w których sferach praktyk artystycznych i kulturowych zauważyć można (i w jakim stopniu) zmiany i świadome podejście do nowych narzędzi twórczych (sztuka medialna, design, kreatywne kodowanie, gry wideo, muzyka, literatura, taniec), a w których z wielu względów społeczno-kulturowych zmiany te są hamowane i zachodzą dużo wolniej (teatr, malarstwo).
Na spuentowanie lektury tej książki nasuwają mi się dwie maksymy:
– Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Wiedza jest ograniczona a wyobraźnia nakręca ten świat. (Albert Einstein)
– Wiedzieć jest niczym, wyobrazić sobie – wszystkim. (Anatole France)
Jak również stanowisko, przywoływanego i w książce Stanisława Lema, który wskazywał na zarysowywanie się w związku z nowymi technologiami, problemów etycznych i kulturowych, wynikających np. z rozwoju genetyki i biochemii, neurologii, psychologii redefiniującej pojęcie naturalnego dziedziczenia gatunku ludzkiego, co według pisarza będzie skutkowało rudymentarnymi zmianami (już widzimy, że skutkuje ! – GB) w obrębie norm, zachowań, obyczajów.
Grażyna Banaszkiewicz
Alain Badiou
Mały podręcznik anestetyki
Tłumaczenie
Andrzej Wasilewski
Wydawnictwo Naukowe UAM
Poznań 2015
„CHRYSTIANIZACJA EUROPY, Kościół na przełomie I i I tysiąclecia”
Redakcja – Józef Dobosz, Jerzy Strzelczyk
Wydawnictwo Naukowe UAM
Poznań 2014
Jerzy Fiećko
KATASTROFIZM, ATEIZM I INNE OBRACHUNKI
Szkice o ideach polskich romantyków
Wydawnictwo Naukowe UAM
Poznań 2015
Polskie pisarstwo kobiet wieku XX:
procesy i gatunki, sytuacje i tematy
pod redakcją
Ewy Kraskowskiej i Bogumiły Kaniewskiej
Wydawnictwo Naukowe UAM
Poznań 2015
SZTUKA I TECHNOLOGIA W POLSCE
OD CYBERKOMUNIZMU DO KULTURY MARKERÓW
Redakcja naukowa Agnieszki Jelewskiej
Wydawnictwo Naukowe UAM
Poznań 2014
Autor: naturalnie