Dla elit
Rzucił na kolana…

Po kolei jednak:
– Dlaczego piszę, że GOLEM winien w Poznaniu już dawno stać? Dlatego, że twórca Golema rabin Jehuda Löw Ben Bezalel, zwany także Marahal*, wywodzi się z Poznania. Do Pragi, w której rabin osiadł, ściągają zaintrygowane legendą Golema tłumy turystów z całego świata. Poznań „zakopał” na długo pamięć o swoich Żydach i spuściźnie po nich. Że wspomnę tu także pomysł sprzed kilku miesięcy poznańskiej filii ZWGŻ w Polsce,
wzniesienia hotelu w miejscu Synagogi, w której nadal utrzymuje się powehrmachtowski basen!, miast jak najszybszego przywrócenia jej funkcji upamiętniającej 700-letnią historię Żydów w naszym mieście, przywrócenia w niej miejsca kultu religijnego, dostępnego wszystkim wyznawcom judaizmu.
– Czym jest Golem ?
W legendach żydowskich określano tak uproszczoną postać człowieka ulepionego z błota lub gliny, nadludzko silnego, ożywianego poprzez włożenie mu do ust skrawka pergaminu z wypisanym na nim magicznym zaklęciem. Niekiedy też zaklęciem wypowiadanym przez rabina mistyka, biegłego w sztuce kabały. Wyjęcie z ust zaklęcia doprowadzało do unieruchomienia Golema , a nawet do ponownego przeistoczenia go w glinę czy wręcz pył.
Pierwszego Golema ulepił w 1580 roku w Pradze rabin Jehuda Löw Ben Bezalel
(jakkolwiek jego ślad odnaleźć można – pod postacią Adama, zanim „uczłowieczył się” występnym związkiem z Ewą – już w Piśmie Świętym, w Ps 139,16 pojawia się włożone w usta Adama słowo „neszama” – postać pozbawiona duszy rozumiejącej, również zdolności mowy).
Rabin Jehuda, wraz z dwoma przyjaciółmi zbudował człowieczych wymiarów Golema i ożywił go, wkładając mu do ust wspomnianą karteczkę z zaklęciem: Shem (w tradycji kabalistycznej: „Bóg”) i wypisując mu na czole słowo „emet” (w języku hebrajskim „prawda”, a w kabalistyce mające moc ożywiania, dawania życia).
Żeby tworzyć Golema trzeba mieć czyste serce i duszę oraz szczere, dobre intencje, znać tajemne rytuały i modlitwy.
Unicestwianie Golema – jak wyżej odnotowałam – następowało przez wyjęcie z jego ust kartki z imieniem Boga lub przez starcie z czoła pierwszej litery słowa „emet” . Tworzyło się wtedy słowo „met”, oznaczające śmierć (w kabalistyce mające moc uśmiercania, odbierania życia).
Nadzorowany Golem wykonywał prace nie wymagające myślenia lecz siły, jak np. przenoszenie, toczenie kamieni, pomoce w budowie synagogi, inne tego typu.
W soboty w żydowskim kalendarzu przypada Szabat. Rabin więc co piątek wyjmował z ust Golema zapisane zaklęcie. To powodowało, że Golem nieruchomiał, nikomu nie wadził. Pewnego piątku jednak rabin Jehuda zapomniał o karteczce. W trakcie szabatowego nabożeństwa niepohamowany Golem zaczął szaleć, niszcząc otoczenie siał strach, panikę.
Kiedy udało się Golema ująć i obezwładnić, rozsierdzony rabin nakazał zamknięcie Golema na poddaszu synagogi. Nikt go odtąd nie widział. Odnalazł ponoć jego szczątki czeski pisarz-podróżnik Egon Erwin Kisch. Wspomina o tym w książce „Jarmark sensacji”.
Wątek Golema w swojej twórczości podjęli też pisarze Gustwv Meyrink , Stanisław Lem i reżyser Piotra Szulkin
– Rzeźba GOLEM Černýego jest ażurową, metalową (ze stali nierdzewnej) formą zwielokrotnionej, kroczącej, jakby jedna z drugiej wyłaniającej się postaci. W pierwotnej wersji, pamiętam wizualizację sprzed roku, do usytuowania pośrodku alejki przy Marcinkowskiego. Miejscy rajcy jednak obawiając się nachodzenia na rzeźbę osób niewidomych, czy upojonych … nie wyraziły zgody na tę lokalizację (jakoś koślawe chodniki i dziury w powierzchniach ulic nie budzą takiej troski !), skazując ją na niezauważalny niemal byt na trawniku, pomiędzy drzewami. Może chociaż sugestia wyjęcia jednej z ławek z wybrukowanej zatoczki i w tym miejscu ustawienia Golema, nieco go zbliży do przechodniów ?
Rzeźba – wspólne przedsięwzięcie Wielkopolskiej Zachęty Przyjaciół Sztuk Pięknych i Galerii Miejskiej ARSENAŁ – kosztowała 300 tysięcy złotych.

David Černý jest czeskim rzeźbiarzem (ur. 1967 w Pradze), którego prace z założenia umieszczane w miejscach publicznych mają intrygować, wzbudzać kontrowersje. Jest m.in. autorem postaci dzieci wspinających się na żiżkowską Wieżę Telewizyjną oraz niekonwencjonalnie pomyślanej rzeźby patrona Czech – św. Wacława, siedzącego na martwym, odwróconym koniu w praskiej Lucernie, co stanowi bezpośrednią parodię najsłynniejszego praskiego pomnika autorstwa Josefa Vàclava Myslbeka na pl. Wacława.
W 2000 roku otrzymał Nagrodę Chalupeckiego, najważniejszą w Czechach nagrodę w dziedzinie sztuk plastycznych. Z początkiem ubiegłego roku głośna stała się jego praca „EUROPA” wystawiona w gmachu Rady Unii Europejskiej z okazji przewodnictwa w Unii Czech. – Černý otrzymał 50000 € za wynajęcie pracy UE przez rząd czeski. Wymogiem było stworzenie kompozycji, na którą składałyby się prace autorów z 27 krajów Unii, każda charakteryzująca dane państwo. Instalacja miała jednocześnie demonstrować otwartość Unii Europejskiej, panującą w niej wolność słowa, brak cenzury. Powstał zatem obiekt strukturą przypominający model do składania, którego części – w tym wypadku kolejne kraje – przed złożeniem należy wyłamać z zestawu. I, od razu wywołał kontrowersje, między innymi z powodu przedstawienia autorskich odważnych wizji np. Bułgarii i Polski, właśnie bez cenzury! Jednocześnie Černý przyznał, że wszystkie prace powstały w jego atelier, wykonane przez niego i jego przyjaciół, a więc, że nie istnieli inni autorzy rzeźb, że ich życiorysy (oraz ich strony internetowe), zostały stworzone na potrzeby tego projektu. Wiadomość zaskoczyła nawet czeski rząd, poniekąd za instalację odpowiedzialny. Słowem, jakby Golem znowu ożył !!!, co jednak nie wycofało artysty z międzynarodowej sceny artystycznej, wręcz przeciwnie – umocniło jego pozycję twórcy-indywidualisty.
Poznań natomiast za jego sprawą powraca do korzeni legendy o Golemie. I oby ta fama poszła w świat.

Grażyna Banaszkiewicz
(zdjęcia autorki)

*. Żydowski uczony, rabin i mistyk Jehuda Löw Ben Bekalela urodził się w Poznaniu ok. 1520 roku. Przez kilkadziesiąt lat związany był z Czechami – najpierw jako główny rabin Moraw, potem jako założyciel własnej jesziwy (wyższej szkoły talmudycznej) w Pradze. W 1584 roku został rabinem w Poznaniu. Na cztery lata przeniósł się ponownie do Pragi, a po kolejnym powrocie do Polski awansował na głównego rabina miasta i całej Wielkopolski. Do Czech wyjechał znowu w 1598 roku, kiedy wybrano go na stanowisko głównego rabina Pragi, które pełnił do śmierci.


Autor: naturalnie