Gdziekolwiek znajdziemy się poza Polską, na złośliwe i krytyczne, choćby słuszne, uwagi, oburzamy się i bronimy lub tłumaczymy swój kraj. To jest nasze prawo i obowiązek, szczególnie, gdy dotyczy to naszej Małej Ojczyzny, z którą mamy nie tylko związki biologiczne i emocjonalne ale i historyczne. W Zachodniej Europie małe miasta i miasteczka eksponują swoją regionalną odrębność jako wartość historyczno- kulturową i turystyczną, co mieszkańcom daje poczucie dumy i przysparza dochodów.
Jestem dumny, ze pochodzę z Mosiny. Cieszy mnie przedsiębiorczość poprawa bytu materialnego jej mieszkańców, rozwój kultury i sportu. Raduje odbudowany ze zgliszcz wojennych kościół św. Mikołaja, w którym byłem ministrantem i śpiewałem w chórze. Dumny jestem z bohaterskich dokonań w okresie wojny i stalinizmu m. in. harcmistrza RP Henryka Koniecznego i wielu odważnych druhów, jak bracia Litke, Maciejewscy, Jerzak, Szlagowski i inni, dzięki którym odrodziła się z oryginalnym przedwojennym sztandarem 19 drużyna harcerska im. Bolesława Chrobrego. Samorząd miasta czyni dużo dla pomnażania całokształtu dorobku kulturowego, sportowego, obyczajowego i materialnego miasta i mieszkańców. Drugie w historii Mosiny, po Miejskim Gimnazjum Koedukacyjnym – obecne Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące im. Adama Wodziczki, kontynuuje tradycje swej poprzedniczki i wychowuje ambitną młodzież, która ma równe szanse i nieograniczone możliwości kształcenia się i rozwoju. I tak, jak ja, po 60 latach wracam do korzeni, do ukochanej Rzeczypospolitej Mosińskiej, skąd, jak się okazuje dobrze wystartowałem w świat, wspominam pierwszą i jedyną szkolną miłość (następne zawsze są pierwsze i jedyne!), wspominam wymagających nauczycieli i wszystkie przyjemne zdarzenia – tak i oni za pół wieku wracać będą do swej małej ojczyzny z sentymentem i z rozrzewnieniem, do swych sympatii i pierwszych randek, sukcesów sportowych, kulturalnych zawodowych.
Prof. Antoni J. Dziatkowiak
Od Redakcji: BIOGRAM Pana Profesora A.Dziatkowiaka – patrz – „Ludzie”
Autor: naturalnie