Na zdrowie
Skąpani w winie-I

 

W czerwonym winie znajdują się tzw. związki polifenolowe, które hamują utlenianie tłuszczów w organizmie. Wino można też stosować „zewnętrznie”. Ujędrniać nim skórę, nawilżać ją, odmładzać… Naukowcy od lat przekonują nas, iż picie czerwonego wina wpływa korzystnie na krwioobieg i zapobiega miażdżycy. Dwa do czterech kieliszków dziennie reguluje pracę serca, zapobiega udarom, cukrzycy oraz skutkom stresu. „Bóg nie ofiarował ludzkości nic, co byłoby lepsze lub cenniejsze od wina” (Platon), bowiem jest ono „najpotężniejsze spośród napojów, najsmaczniejsze spośród lekarstw i najprzyjemniejsze spośród potraw” (Plutarch). Tyle starożytni filozofowie. Co na to współcześni specjaliści od wellness?

 

Winogronowa witalność

Francuzi przekonują, iż zbawienną moc wina i winogron należy wykorzystywać nie tylko do leczenia, ale i dbania o urodę. Skoro okłady z błota czy pyłu wulkanicznego nikogo już nie dziwią, dlaczego by nie skorzystać z kąpieli w winie zakończonej np. miodowym okładem? Dlaczego by nie pławić się w nim, nurzać i polewać, a miąższem nie nacierać skóry? Winogrona nazywa się królewskim owocem, który zawiera glukozę, cały szereg witamin (A, B1, B2, B5, B6, B9, C, E, PP), minerały oraz pierwiastki śladowe, takie jak fosfor, wapń, potas, żelazo, jod, cynk, chlor czy krzem. Taki skład powoduje, iż jest to jeden z nielicznych owoców na świecie dostarczających drogocennej energii życiowej. Kuracje winogronowe cieszą się już od kilku lat ogromnym powodzeniem w Szwajcarii, Włoszech, Niemczech i oczywiście Francji. Powoli także w Polsce. Nic dziwnego – ich drogocenne działanie oczyszcza skórę, nerki, wątrobę, jelita i przywraca równowagę mineralną w organizmie. Ciało natomiast staje się doskonale nawilżone, jędrne i gładkie jak pupa niemowlaka. Znikają drobne zmarszczki, włosy nabierają blasku, nawet cellulitis przegrywa ze zbawiennymi kąpielami i peelingiem z winogronowych pestek.

 

 

Natasza Socha


Autor: naturalnie