W swoim wierszu „WIELKA LICZBA” w tomiku pod tym samym tytułem Wisława Szymborska w 1976 roku pisała: – Cztery miliardy ludzi na tej ziemi, a moja wyobraźnia jest jak była. Ciągle mnie jeszcze wzrusza poszczególność . Źle sobie radzi z dużymi liczbami …
Od tamtego czasu ludzkość się ponad podwoiła ! – Na świecie jest już nas ponad 8 miliardów ludzi ! Jednocześnie demografowie biją na alarm, przyrost naturalny, zwłaszcza w obszarach tak zwanego trzeciego świata się wzmaga.
Poszczególność w takiej masie jest trudna, bo nie odważę się napisać – Nie istnieje. Każdy z nas ma poczucie swojej godności, wpisania w określone społeczeństwo, określoną wspólnotę, swoje marzenia, dążenia, oczekiwania. Wielka liczba, ten niewidzialny kaptur nad nami niczego w tym względzie nie znosi i nie zniesie. Chociaż niemożliwość przekraczania pewnych granic boleśnie dotyka. Granice tworzone przez ludzi mają moc wykluczenia – napisała we wprowadzeniu do przywołanej wystawy jej kuratorka Marta Smolińska.
Tak – granice, które wytyczają aktualnie sprawujący w danym czasie władzę, wskazują kto jest obcy, kto musi pozostać poza określoną strefą, poza linią podziału. I generalnie podlegają one w większości wnikliwej kontroli. Jakkolwiek my tutaj – czyli w Unii Europejskiej w Strefie Schengen przywykliśmy już do iluś letniego poruszania się bez kontroli. Wyjątek stanowił okres pandemii, który zamknął nam nagle owo soft borders. Poczuliśmy się zagnani do kąta niczym właśnie wykluczeni.
Świat jednakże ma, można tak powiedzieć, niezliczoną zupełnie ilość granic z przypisanymi im znaczeniami, wymogami, koniecznościami, co za tym idzie konsekwencjami. Charakteryzują je budki strażnicze, systemy obserwacji, kamery, bramki ze skanującymi systemami, – wytyczają mury, druty kolczaste, właśnie wspomniani strażnicy. Wyrywkowo – często podróżujący to znają – co któryś przekraczający tę, czy inną granicę kierowany jest do bezdyskusyjnej kontroli osobistej.
Wystawa niczego nie podważa. Obrazuje.
Wystawa w Muzeum Narodowym w Poznaniu zrodziła się z doświadczeń tutejszych kuratorów, często podróżujących i do innych muzeów europejskich, a i poza europejskich w celu ich poznania, organizowania wymian ekspozycyjnych, dzielenia się doświadczeniami w kwestii muzealnictwa. Oni też powołali ekspozycje w cyklu border art ., prezentację dającą pogląd na ten graniczny system, zwłaszcza że, jak wyżej wzmiankowałam wyraźnie nie tylko na naszym kontynencie wzmagają się fale migracyjne.
Granice – pisze w swojej pracy – Marta Smolińska nie są niewinnymi liniami, często przebiegającymi – zdawałoby się – w zgodzie z naturalnymi podziałami geograficzno-krajobrazowymi. – W kontekście tej wystawy podwójne znaczenie terminu „dzielenie” pozwala zrozumieć granicę i pogranicze nie tylko jako strefę wymiany. Mówiąc dość patetycznie – wymiany ludzkiego losu.
Do podzielonej historii – doświadczeń iluś już pokoleń, rozłąki przez emigrację odwołuje się przywołana ekspozycja. Pokazuje jakim kołem jest ludzkie życie. Ile wymaga ekspresji, hartu ducha i w momentach ostatecznych szczególnego bodźca, by znowu wyruszyć przed siebie …
=
O DZIELENIU – SZTUKA NA GRANICY
MUZEUM NARODOWE W POZNANIU – 20.09-17.12.2023
Grażyna Banaszkiewicz
– zdjęcia autorki –
Autor: naturalnie